Nicole, znana w sieci jako @nicoledxn, jest Polką mieszkającą na stałe w Egipcie. W sieci pokazuje, jak wygląda codzienność w kraju piramid i faraonów, relacjonuje tamtejsze zwyczaje i problemy, z którymi musi mierzyć się jako Europejka, matka i żona Egipcjanina. Z jej relacji wygląda, iż bywa różnie, szczególnie gdy mowa o zakupach. Zdarza się bowiem, iż sprzedawcy... proponują jej zawyżoną cenę, biorąc ją za turystkę na wakacjach, na której mogą więcej zarobić. Choć nie czuje się oszukana, to z tego powodu do mniejszych sklepików zwykle na pierwszy ogień wysyła męża. - On wchodzi pierwszy do sklepu i pyta o cenę, a później dopiero ja do niego dołączam - relacjonowała w jednym z ostatnich nagrań. A jak to wygląda w supermarketach?
REKLAMA
Zobacz wideo
Czy zakupy w Egipcie są tanie? Pokazała wydatki. Na liście mięso, ale i przekąski
Nicole wybrała się z córką i mężem na zakupy do sklepu w Hurghadzie, jednego z największych tamtejszych kurortów. Na jej liście zakupów znalazły się m.in. cztery udka z kurczaka, mięso (1 kg mielonego wołowego) i bułki do burgerów, jajka, skrzydełka, parówki drobiowe i wołowe, olej, ale też żel do kąpieli, papier toaletowy i ręczniki papierowe, przyprawy i sporo przekąsek, w tym chrupki i żelki. Za wszystko zapłacili 2288 funtów egipskich, czyli ok. 174 zł.
W sklepie obok do koszyka trafiły z kolei warzywa: pomidory, koperek, zielona papryka, ale też ser, sok jabłkowy, tortille, bułki i ostry sos. Tym razem paragon opiewał na 395 funtów, czyli ok. 30 zł. Całe spore zakupy, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę samą ilość zwykle dość drogiego mięsa, kosztowały w przeliczeniu na złotówki ok. 204 zł. To niewiele, ale jest druga strona medalu.
Czy w Egipcie jest taniej niż w Polsce? Internauci komentują
Komentujący zwracają uwagę, iż w porównaniu do cen zakupów w Polsce Nicole zapłaciła naprawdę grosze. Jednocześnie podkreślają, iż równie duże różnice są w średnich zarobkach, które w Egipcie są po prostu niższe. Zresztą choćby jak na tamtejsze warunki w sklepie wydali całkiem sporo.
Zanim napiszecie 'tanioszka' weźcie pod uwagę to, iż w Egipcie nie zarabia się tyle, co w Polsce.
W Polsce by było za to z 350 zł...
Taniutko.
Jak na zarobki Egipcjan to dość drogie zakupy.
Ostatnio jak byłam, to się zdziwiłam: pół kilo soli 14 groszy, butelka duża coli około 2/3 zł, a puszka 90 groszy
- czytamy w komentarzach.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.