Polak w Barcelonie o protestach: ktoś ma 40 mieszkań, a ktoś inny nie ma gdzie spać
Zdjęcie: Protesty w Madrycie, 5.04.2025 r.
W minioną sobotę na ulice około 40 miast w Hiszpanii wyszły dziesiątki tysięcy ludzi. Jak przyznaje w rozmowie z Onetem Krzysztof Monastyrski, Polak mieszkający w Barcelonie, były to "zdecydowanie jedne z największych protestów w sprawie mieszkalnictwa w ostatnich latach". — W tle tych żądań jest nierówność (...). Ludzie pytają: jak to możliwe, iż ktoś ma 40 mieszkań, a ktoś inny nie ma gdzie spać? — tłumaczy Polak i dodaje, iż w Barcelonie zdarza się, iż do jednego mieszkania zgłasza się 100 osób, a wygrywa ta z najwyższym dochodem.