Polak trafił do szpitala na Filipinach. "Chciałbym uścisnąć jego dłoń, zapewnić, iż z tego wyjdzie"

gazeta.pl 1 tydzień temu
Media społecznościowe obiegła informacja na temat tragicznego incydentu z udziałem turystów z Polski. 40-letni Piotr udał się z kolegą na wycieczkę skuterem po Filipinach, kiedy doszło do poważnego wypadku. Mężczyzna trafił w ciężkim stanie do szpitala, a rodzina błaga o pomoc.
Piotr Moczulski od dawna snuł marzenia o objazdowej podróży po Azji. Kiedy w końcu udało mu się zarezerwować upragnione bilety, nie krył szczęścia i opowiadał bliskim o swoich planach. Niestety, zaledwie kilka dni po rozpoczęciu wycieczki, rozegrała się prawdziwa tragedia.
REKLAMA






Zobacz wideo Pijany 20-latek roztrzaskał się na myjni samochodowej



Polak trafił do szpitala na Filipinach
Moczulski podróżował z kolegą skuterem po Filipinach, kiedy doszło do poważnego wypadku drogowego. W wyniku silnego uderzenia doznał obrzęku mózgu i trafił do miejscowego szpitala. Tam z kolei musiał oczekiwać przez kolejne siedem godzin na transport do głównej placówki. Dopiero w tym miejscu miał otrzymać potrzebną pomoc.



Tak długi czas oczekiwania, w momencie gdy liczy się każda minuta, to często wyrok dla ludzi w tak ciężkim stanie. A stan Piotra był naprawdę bardzo poważny [...] Lekarze z całych sił walczyli o jego życie i na szczęście udało im się go ustabilizować

- poinformował brat Piotra na stronie siepomaga.pl.
Tragedia na Filipinach. Rodzina prosi o pomoc
Towarzysz Piotra znajduje się w stanie stabilnym, jednak on sam wciąż się nie wybudził i jest podłączony do respiratora, który kontroluje każdy jego oddech. Z najnowszych informacji przekazanych przez znajomą rodziny wynika, iż powoli zaczyna reagować na bodźce, otwierać oko, ruszać palcami czy nogą. "Reaguje na uciski lekarzy, co oznacza, iż go boli i czuje" - wyjaśniła.



Tak bardzo chciałbym przy nim być, uścisnąć jego dłoń i zapewnić, iż z tego wyjdzie. A niestety od szpitala, zamiast dostawać jakieś nowe, dobre wieści, otrzymuję kolejne faktury, które niedługo pochłoną wszystkie moje oszczędności

- pisał brat poszkodowanego.



Okazało się, iż rodzina nie może liczyć na pomoc ze strony ubezpieczyciela, ponieważ mężczyzna nie posiadał ubezpieczenia poza Unią Europejską. Teraz nie mają innego wyjścia i proszą o wsparcie za pośrednictwem zbiórki. Na ten moment udało się zebrać już ponad 93 tys. zł, a kwota pokryła koszty dotychczasowej hospitalizacji. Osoba towarzysząca mężczyźnie jest w stanie stabilnym.
Przypominamy, by przed podróżą zawsze pamiętać o wykupieniu ubezpieczenia. Przy podpisywaniu umowy zwracajcie również uwagę na wszelkie wyłączenia odpowiedzialności, czyli sytuacje, w których ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania.
Idź do oryginalnego materiału