Polacy zawróceni na najgorszym lotnisku w Europie. Koczowali 20 godzin

natemat.pl 2 godzin temu
Nie tak polscy turyści wyobrażali sobie powrót z wakacji w Grecji. O godz. 6:26 mieli lecieć do Warszawy, ale jeszcze 12 godzin później koczowali w hotelowym lobby, bez prysznica, klimatyzacji i szans na odpoczynek. Do samolotu wsiedli 20 godzin później.


Sezon wakacyjny w pełni, a na lotniskach dochodzi do zamieszania. Niedawno informowaliśmy o problemach polskich turystów, którzy ponad 12 godzin czekali na powrót z Egiptu, ale na lot do tego kraju z linią lotniczą SkyUp. Natomiast pod koniec lipca do Warszawy z Grecji miała wrócić inna grupa turystów. Niestety, ale oni też utknęli z powodu ogromnego opóźnienia.

O świcie dowiedzieli się, iż nigdzie nie polecą. Zamieszanie w Grecji


Z naszą redakcją za pośrednictwem Alertu Turystycznego skontaktowała się pani Katarzyna. Wraz z czteroosobową rodziną w sobotę 26 lipca miała wrócić do Polski z urlopu z biurem podróży Anex Tour. Wszystko układało się dobrze, dopóki nie przyszedł moment przyjazdu na lotnisko.

Lot U5 7516 z Heraklionu na wschodzie Krety do Warszawy był zaplanowany na godzinę 6:25. Oznacza to, iż 4-osobowa rodzina, a także pozostali pasażerowie musieli stawić się na lotnisku najpóźniej o 4:25 rano. Niewyspani, liczyli na to, iż lot odbędzie się zgodnie z planem, ale tak się nie stało.

"Wielokrotnie zmieniana godzina odlotu. Niestety lot został odwołany" – przekazała nam pani Katarzyna. Jednak jak się okazało, był to dopiero początek ich problemów.

Z najgorszego lotniska w Europie do hotelu. Musieli czekać ponad 12 godzin w lobby


Lotnisko w Heraklionie od lat uchodzi za jeden z najgorszych, jeżeli nie najgorszy port lotniczy w Europie. Z powodu tłumów pasażerów obsługiwanych tam o każdej porze dnia, nie ma tam miejsca dla podróżnych, którzy będą musieli czekać na lot. Prawdopodobnie dlatego w odróżnieniu od podróżnych z Egiptu, turyści w Grecji zostali przetransportowani do hotelu. Tam jednak warunki także nie były idealne.

"O godz. 10:00 przewieziono nas jednym autobusem na 4 kursy do hotelu, gdzie ponad 200 osób oczekiwało na informację o odlocie. Koczowaliśmy w lobby hotelowym bez klimatyzacji na kanapach podłodze, schodach wejściowych do hotelu, salach do spożywania posiłków oraz sali "konferencyjnej" bez klimatyzacji z małymi dziećmi" – opisała nasza czytelniczka w wiadomości przysłanej na [email protected].

Jak podała, turystom wydano posiłki. Mogli zjeść obiad, a także kolację. Jednak z powodu braku przydzielonych pokoi, nikt nie mógł wziąć prysznica. Dzieci i dorośli spali na podłodze, czekając na dalsze instrukcje i informacje dotyczące lotu. Po 12 godzinach spędzonych w takich warunkach pasażerowie znów ruszyli na lotnisko.

Powrót z wakacji w Grecji z przygodami. Na lot czekali 20 godzin


Ostatecznie turyści na lotnisko wrócili ok. godziny 22:00. Ich lot do Warszawy wystartował po godzinie 2:00 w nocy w niedzielę 27 lipca, a na Lotnisku Chopina lądował o 3:45. Do Polski turyści wrócili liniami lotniczymi GetJet Airlines.

"W dodatku nie wszyscy turyści wyjechali. W pierwszej kolejności poleciały rodziny z dziećmi, wśród których byliśmy my – czteroosobowa rodzina" – dodała nasza czytelniczka. "Dramat i zmęczenie nie do opisania" – podsumowała swoją podróż.

Skontaktowaliśmy się z biurem podróży Anex Tour w celu uzyskania informacji o przyczynie odwołania lotu, a także ustalenia, ilu turystów nie wróciło w pierwotnym terminie z urlopu w Grecji. Do momentu publikacji tej wiadomości nie otrzymaliśmy odpowiedzi od touroperatora.

Idź do oryginalnego materiału