Polacy wybrali się na skutery wodne. Nie zauważyli, iż przekroczyli granicę z Rosją

gazeta.pl 6 dni temu
Polacy wybrali się na skutery wodne. Problem w tym, iż zdecydowali się wypłynąć w miejscu niedozwolonym, a jakby tego było mało, przekroczyli granicę z Rosją. Gdy wrócili na polskie wody, czekały na nich służby. Kara była dotkliwa.
To miała być niezapomniana przygoda na wodzie. I prawdopodobnie taka będzie, jednak nie w sposób, o jakim myśleli uczestnicy. Sześciu Polaków wybrało się nad Zalew Wiślany, by poszusować na skuterach wodnych. Nie mieli pojęcia, iż znajdują się w miejscu zamkniętym na stałe dla żeglugi i rybołówstwa. Jakby tego było mało, przekroczyli granicę państwa. Otrzymali wysoką karę finansową.


REKLAMA


Zobacz wideo W Bałtyku zauważono delfina. Płynął równolegle z jachtem, około 9 kilometrów od Gdyni


Wybrali się na skutery wodne. Podczas rejsu przekroczyli granicę
Do zdarzenia doszło 21 września, a poinformowała o nim w komunikacie Straż Graniczna. Sześciu Polaków wybrało się na skutery wodne na Zalewie Wiślanym, który jest zatoką Morza Bałtyckiego. Ma 838 kilometrów kwadratowych powierzchni, jednak tylko 328 jest w granicach Polski. Pozostała część położona jest w Federacji Rosyjskiej, o czym informują stosowne znaki, w tym pławy graniczne.


Uczestnicy najpierw wypłynęli na stale zamkniętą strefę S-9, następnie, wbrew przepisom, przekroczyli granicę i przez siedem minut pozostawali na wodach Federacji Rosyjskiej. O zaistniałej sytuacji natychmiast została powiadomiona załoga jednostki pływającej Straży Granicznej. Gdy skutery wróciły na polskie wody, służby błyskawicznie przystąpiły do kontroli. Każdy został ukarany mandatem o łącznej kwocie 3 tys. zł, ponadto dwie osoby otrzymały pouczenie. W rejsie brał udział także nieletni.


Przekroczyli granicę z Rosją na Zalewie WiślanymZalew Wiślany. Michal Ryniak / Agencja Wyborcza.pl


Przepłynęli granicę z Rosją. Tak się tłumaczyli
Jak Polacy tłumaczyli swoje zachowanie? Podczas kontroli wyznali, iż nie mieli pojęcia, jak wygląda oznakowanie granicy państwowej stosowane na Zalewie Wiślanym. Ponadto przyznali, iż nie zauważyli pławy granicznej (numer 10), przez co nie zdawali sobie sprawy, iż znaleźli się po stronie Rosji. Służby zaznaczyły, iż choćby mijając Narmeln (dawniej wioska rybacka, najdalej na zachód wysunięty punkt w Rosji), nie zorientowali się, iż przepłynęli obok rosyjskiej bazy służb granicznych. Czy 3 tys. zł kary to twoim zdaniem odpowiednia kara? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału