Polacy "siedzą na ukrytym skarbie". Gdyby chcieli to sprzedać, zyskaliby choćby kilka tysięcy

kobieta.gazeta.pl 1 godzina temu
W wielu polskich domach znajdują się rzeczy, o których właściciele dawno zapomnieli, a które mogą mieć realną wartość. Rosnąca popularność sprzedaży rzeczy z drugiej ręki sprawiła, iż takie domowe zbiory mogą dziś przynieść zaskakująco duże pieniądze. O jakich kwotach mowa?
Rynek używanych rzeczy z roku na rok zyskuje na popularności, a dla wielu osób staje się naturalną alternatywą dla zakupów w tradycyjnych sklepach. To nie tylko sposób na oszczędność, ale także szansa na znalezienie unikalnych przedmiotów, których nie ma już w regularnej sprzedaży. Coraz większe znaczenie ma również aspekt ekologiczny. Przedłużanie życia rzeczom ogranicza ilość odpadów i wspiera bardziej odpowiedzialną konsumpcję.


REKLAMA


Zobacz wideo Daniel Olender: Zarobek na markowych ciuchach z lumpeksu? Sky is the limit!


Co się najlepiej sprzedaje na Vinted? To najchętniej kupują Polacy
Szafy i szuflady pełne są nieużywanej elektroniki, gadżetów, sprzętów oraz kolekcjonerskich przedmiotów, które wciąż czekają na drugie życie. Badanie rynku przeprowadzone w październiku 2025 roku przez Atomic Research na zlecenie Vinted pokazuje, iż ponad 42 proc. Polaków szacuje, iż ma w domu nieużywane przedmioty o wartości ponad 400 euro (na dzień 1 grudnia 2025 to 1691,29 zł), a około 12 proc. uważa, iż ich wartość przekracza 1000 euro (4228,23 zł).


Z informacji prasowej przesłanej do nas przez Communication & PR Manager Vinted Magdalenę Szlaz wynika, iż "Polacy siedzą na ukrytym skarbie, zupełnie nie zdając sobie z tego sprawy". Badanie pokazuje, iż 55 proc. osób jest dziś bardziej skłonnych kupować używane produkty z kategorii rozrywki niż rok temu, a 53 proc. deklaruje zainteresowanie zakupem używanych książek, magazynów oraz muzyki (winyle, płyty CD, kasety).
Duży popyt dotyczy także elektroniki. 60 proc. respondentów uważa konsole do gier za jeden z trzech najczęściej wybieranych produktów z drugiej ręki. Ponad 50 proc. wskazuje aparaty fotograficzne i tablety jako przedmioty, które najchętniej by kupiła. Analiza pokazuje jasno: to właśnie elektronika należy do najcenniejszych nieużywanych przedmiotów w polskich gospodarstwach domowych, a ponad połowa (53 proc.) respondentów deklaruje, iż chciałaby je sprzedać. Warto więc sprawdzić, czy nie masz przypadkiem w domu niepotrzebnych przedmiotów z tej kategorii, których chcesz się pozbyć. Możesz sporo na nich zarobić.


Co sprzedawać na Vinted, żeby zarobić?pexels.com/Polina Tankilevitch


Co sprzedawać na Vinted, żeby zarobić? Ta kategoria robi furorę
Serwis regularnie dodaje nowe kategorie. Przykładowo, w lutym tego roku stworzył zakładkę "Hobby i kolekcjonerstwo", dzięki której można sprzedawać m.in. znaczki i pocztówki, monety i banknoty oraz gry stołowe i figurkowe. W ostatnich miesiącach odnotowuje się duży wzrost zainteresowania tą kategorią. Użytkownicy poszukują np. kart Pokémon, figurek Jellycat i Labubu, a także vintage'owej biżuterii.
Warto również mieć na uwadze fakt, iż drugą młodość przeżywają właśnie przedmioty z PRL-u. Ludzie poszukują na różnych platformach sprzedażowych mebli (np. fotel "Muszelka), ceramiki (np. porcelana z wytwórni takich jak Włocławek, Bolesławiec czy Ćmielów), szkła (np. wazony, salaterki), elektroniki (np. pierwsze komputery, magnetofony szpulowe i kasetowe) oraz zabawek (np. lalki). Dużą wartość mają rzeczy unikatowe, designerskie, w dobrym stanie lub z oryginalnym opakowaniem. Wzbogacić się można także na rzadkich monetach z tamtego okresu, np. 10-groszówkach z 1973 roku albo znaczkach pocztowych.


Sprzedaż rzeczy używanych na Vinted. Internet wygryzł sieciówki
Byłam ciekawa, co na temat kupowania rzeczy z drugiej ręki sądzą moje redakcyjne koleżanki. Okazało się, iż wolą właśnie taką formę zakupów niż tradycyjny shopping w galerii handlowej. Zgodnie przyznały, iż przemawia za tym głównie oryginalność oraz unikatowość. Na platformach sprzedażowych mogą bowiem dostać rzeczy, których na próżno szukać w sieciówkach. Na dodatek Vinted działa w kilku krajach, dzięki czemu można kupić przedmioty niemożliwe do zdobycia w polskich sklepach.
Uwielbiam kupować rzeczy z drugiej ręki. Drażni mnie powtarzalna moda w sieciówkach, a na Vinted mogę upolować perełki bez tracenia czasu w lumpeksie. W większości przypadków trafiam bez pudła z zakupem, ale zdarza się bubel, więc ryzyk-fizyk. Tak czy siak, codzienna prasówka rasowej vintedzianki jest zaliczana.
Kuszą niskie ceny, ale ja szukam przede wszystkim rzeczy wyjątkowych. Np. oryginalne guziki, ozdoby, koronka, pasmanteria. Na mojej liście poszukiwań są również rzeczy wysokogatunkowe, np. skórzane torebki, kaszmirowe swetry, jedwabne szale. Uwielbiam polować na takie perełki w dobrych cenach.
Pokochałam kupowanie używanych rzeczy, odkąd zostałam mamą. Córka błyskawicznie ze wszystkiego wyrastała. Żal mi było nowych pięknych sukienek czy sweterków, które założyła raz lub dwa. Postanowiłam więc kupować dla niej ubranka za grosze przez internet. W większości to również są rzeczy założone maksymalnie parę razy. Gdy córka z nich wyrasta, puszczam je dalej w świat. Praktyczne i ekologiczne.
Gdy byłam w szkole podstawowej, kolekcjonowałam różne karteczki, karty, lalki i figurki. Od dobrych 20 lat leżą w pudłach na strychu i się kurzą. Ostatnio pomyślałam, iż ciekawe, ile mogłabym za nie zgarnąć. Przeżyłam szok, gdy sprawdziłam ceny, bo okazało się, iż niektóre pamiątki z dzieciństwa są naprawdę sporo warte. Nie jestem zbyt sentymentalna, więc muszę porobić im fotki i wystawić na sprzedaż. Myślę, iż spokojnie mogę liczyć na 1000 zł zarobku.
Idź do oryginalnego materiału