Polacy masowo ruszyli po gotówkę. Po awariach systemów płatności chcą się zabezpieczyć

warszawawpigulce.pl 7 godzin temu

1 listopada, który zwykle upływa spokojnie i refleksyjnie, tym razem przyniósł coś zupełnie innego – nerwową walkę o dostęp do gotówki. W ciągu zaledwie kilku godzin tysiące osób w całym kraju przekonało się, jak krucha potrafi być cyfrowa wygoda. Gdy system BLIK przestał działać, a terminale płatnicze „zamilkły”, bankomaty przeżyły prawdziwe oblężenie.

Fot. Shutterstock

Cyfrowy system płatności nie wytrzymał

Atak typu DDoS, o którym poinformował minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski, sparaliżował infrastrukturę rozliczeniową w Polsce. Nie działały przelewy, kody BLIK, płatności zbliżeniowe. Dane z serwisu Downdetector pokazały gwałtowny wzrost zgłoszeń – ponad 2 tysiące w niecałą godzinę. Największe banki w kraju: PKO BP, Santander, mBank, Millennium i Alior, odnotowały opóźnienia i przerwy w działaniu systemów.

Gdy około 10:30 sytuacja zaczęła się normować, w wielu miejscach przed bankomatami wciąż stały kolejki. Ludzie, którzy jeszcze niedawno mówili, iż „gotówki już nie potrzebują”, teraz trzymali w rękach wypłacone banknoty.

Pieniądz papierowy znów w modzie

Według najnowszych danych NBP, wartość gotówki w obiegu w Polsce osiągnęła 442,4 miliarda złotych, co oznacza wzrost o prawie 3% w ciągu zaledwie miesiąca. Eksperci wskazują, iż to bezpośredni efekt ostatnich awarii i cyberataków. Coraz więcej Polaków traktuje banknoty jako zapas bezpieczeństwa, a nie relikt przeszłości.

NBP podkreśla też, iż Polska wciąż ma jedną z najlepiej rozwiniętych sieci dostępu do gotówki w Europie – ponad 98% mieszkańców ma bankomat lub oddział banku w promieniu 10 km od miejsca zamieszkania.

Europa też wraca do gotówki

Podobne wnioski płyną z całej Europy. Holenderski Bank Centralny rekomenduje, by każdy obywatel trzymał w domu od 200 do 500 euro w gotówce – na wypadek awarii prądu lub systemu bankowego. W Szwecji, kraju, który jako pierwszy niemal całkowicie zrezygnował z gotówki, rząd rozsyła do mieszkańców broszury z zaleceniem posiadania rezerwy 170 euro.

Po awariach sieci energetycznych i płatniczych Czechy, Hiszpania i Dania również wprowadziły wytyczne, by obywatele mieli dostęp do gotówki na co najmniej kilka dni podstawowych wydatków.

Polacy nie chcą ryzykować

Specjaliści od finansów ostrzegają, iż pełne uzależnienie od płatności elektronicznych to ryzyko, które zaczyna być realne. Wystarczy awaria serwerów, przerwa w dostawie prądu lub cyberatak, by miliony osób zostały bez dostępu do pieniędzy.

Dlatego ekonomiści radzą, by:

  • trzymać w domu gotówkę równą przynajmniej tygodniowym wydatkom,
  • posiadać kartę od więcej niż jednego banku,
  • mieć przy sobie drobne nominały – przydatne w sytuacjach awaryjnych.

Czy cyfrowe pieniądze są naprawdę bezpieczne?

Choć banki zapewniają, iż środki klientów są całkowicie bezpieczne, incydenty takie jak ten z 1 listopada pokazują, iż dostęp do nich może zostać tymczasowo zablokowany. Dr Przemysław Barbrich ze Związku Banków Polskich przypomina: „Środki na kontach są bezpieczne, ale przerwy techniczne i cyberataki będą się zdarzać – musimy nauczyć się z tym żyć”.

Gotówka wraca do łask

Narodowy Bank Polski w planie działań na lata 2025–2027 zapowiedział, iż utrzymanie ciągłości dostaw gotówki jest jednym z priorytetów. Eksperci przyznają, iż rezygnacja z tradycyjnego pieniądza byłaby dziś poważnym błędem.

Po listopadowym kryzysie jedno jest pewne – gotówka znów stała się symbolem bezpieczeństwa. A jej szelest w portfelu daje dziś wielu Polakom więcej spokoju niż dźwięk powiadomienia z aplikacji bankowej.

Idź do oryginalnego materiału