Pokolenie alfa reaguje na coming outy. "Po co to robią?!", "Co do cholery?!"

mamadu.pl 6 miesięcy temu
Zdjęcie: Młode pokolenia zmienią ten świat na lepszy fot. Pic Matti/Pexels


Lubimy wieszać psy na młodzieży, nie spodziewamy się po młodych niczego dobrego. Zawsze tak było. Starsze pokolenia krytycznie oceniały nas, teraz oceniane są nasze dzieci. Ten film jednak dowodzi, iż pokolenie alfa to nadzieja na lepszy świat. Nie inaczej.


41-letnia Emmaline Carrol Southwell z Melbourne w Australii pokazała na TikToku zdarzenie z udziałem jej dzieci, 8-letniego Levi i 5-letniej Violet. Rodzina podróżowała samochodem, kiedy Emmaline poruszyła temat braku tolerancji dla osób LGBT.

Pokolenie alfa nie rozumie coming outu...

"W niektórych rodzinach, kulturach i religiach nie wolno być gejem", zaczyna swoją wypowiedź skierowaną do dzieci. Słychać pełne zdziwienia odpowiedzi: "Co?!", "Dlaczego?!". Dalej mama wyjaśnia, iż naprawdę tak jest i iż istnieje termin "coming out", który oznacza, iż wyznaje się swój homoseksualizm przed rodziną i bliskimi.

"Ale dlaczego muszą im to mówić?", pyta Levi. "To świetne pytanie", mówi Emmaline. "I mam nadzieję, iż dojdziemy to takiego momentu, kiedy nie będzie trzeba tego robić, ale niestety wiele osób wciąż musi to robić i przysparza im to wiele bólu. Niektóre rodziny wyrzekają się swoich dzieci i przestają się do nich odzywać".

"To podłe", kwituje jedno z dzieci. "Co do cholery?! Jak to się może dziać?!". Są w szoku. Ich mama mówi, iż dla nich to może nie mieć sensu, ale iż wiele osób rzeczywiście tak robi. I wyjaśnia, iż niektórzy rodzice jednak decydują, iż nie chcą utracić swoich dzieci, więc starają się zmienić swoje poglądy.

"Czy ktoś będzie robił coming out w moim domu?", pyta TikTokerka. "Nie!", odpowiadają entuzjastycznie dzieci. A dlaczego nie? "Bo jesteś dobrym rodzicem i ponieważ możemy kochać, kogo tylko chcemy", mówią. "Dokładnie. Nie wymagam żadnych oficjalnych oświadczeń, kochajcie, kogo chcecie", odpowiada ich mama. Levi i Violet dodają: "Chłopców, dziewczyny, inne płci, kogokolwiek".

"Płaczę, dobra robota!"


Reakcje internautów pokazują, jak bardzo poruszył ich film Australijki. Pod filmem zamieścili ponad 8,8 tys. komentarzy, większość utrzymanych w tonie: "Kocham to, iż koncepcja coming outu jest im obca, bo to pokazuje, jak długą drogę przeszliśmy od czasu, kiedy byłam w ich wieku. Robisz świetną robotę, Mamo!", "Jako ktoś, kto przeżył traumatyczny coming out, właśnie wypłakuję sobie oczy. Ten film zrobił mi dzień", "Zaszkliły mi się oczy, kiedy twój syn zareagował 'Co do cholery?!' – jest coś uzdrawiającego w tym, iż to rozumieją i od razu odrzucają homofobię, w której ja się wychowałam".

Coraz więcej osób LGBT


Wzorce seksualności i podejście do płci zmieniają się na naszych oczach. Pokolenia Z i alfa są bardziej otwarte od milenialsów czy iksów. Coraz więcej osób jawnie określa się jako LGBTQ+. W Stanach Zjednoczonych jest to już co szósta zetka. Z przeprowadzonego przez niemiecki ośrodek badania opinii publicznej Daila w 2016 roku badania dotyczącego sytuacji osób LGBT w dziewięciu państwach członkowskich Unii Europejskiej, w Polsce jako osoby LGBT deklarowało się wówczas 4,9 proc. populacji, z czego najwięcej wśród osób w wieku 14-29 lat (10,5 proc.).

Jednak, jak czytamy na demagog.org.pl, "nie ma dostępnych oficjalnych danych dotyczących liczby osób LGBT w Polsce, a dostępne raporty dotyczące tego zagadnienia prezentują dane szacunkowe". Na pewno jednak zmienia się nasza mentalność.

Rosnąca akceptacja czy szkodliwa moda?


Z sondażu Ipsos dla OKO.press przeprowadzonego w 2022 roku Polacy na pytanie "Coraz częściej zdarza się, iż młodzi ludzie deklarują, iż są osobami LGBT. Z czego to Pana/Pani zdaniem wynika?" odpowiadali, iż ich zdaniem większa liczba coming outów to wynik rosnącej akceptacji społecznej i tego, iż młodzi ludzie przestają bać się dyskryminacji (56 proc. odpowiedzi).

Wciąż jednak spora liczba Polaków zgadza się z Jarosławem Kaczyńskim, który w grudniu 2022 roku grzmiał, iż coming outy to "epidemia, moda. To niszczenie społeczeństwa". Odpowiedzi, iż jest to wynik szkodliwej mody, która dotarła do Polski, udzieliło 36 proc. ankietowanych przez Ipsos. Bardziej tolerancyjne są kobiety i mieszkańcy dużych miast.

Wyraźnie widać też, iż im starszy respondent, tym częściej wybiera tę drugą odpowiedź. O szkodliwej modzie mówi więc 49 proc. osób powyżej 60 roku życia, a zaledwie 18 proc. osób, które nie skończyły jeszcze trzydziestki. Zetki w znakomitej większości wybierały pierwszy wariant: na tę odpowiedź wskazało 75 proc. ankietowanych w wieku 18-29 lat.

"Boże, płaczę. Chciałabym cofnąć się do lat 90. i pokazać to wideo niektórym przyjaciołom, by zobaczyli, jaka będzie przyszłość", napisał jeden z internautów pod filmem Emmaline. "To daje nadzieję na uzdrowienie świata. Społeczeństwo może się wiele nauczyć od dzieci", dodał inny. I trudno się z tym nie zgodzić.

Idź do oryginalnego materiału