Pokazała plaże nad niemieckim Bałtykiem. To dlatego Niemcy wolą przyjeżdżać do nas

g.pl 3 miesięcy temu
Zdjęcie: Fot. www.istockphoto.com/karnizz


Setki Polaków każdego roku wybiera na miejsce wakacji plaże Świnoujścia, jednak tylko nieliczni przekraczają granicę, aby odkryć niemieckie kurorty nad Bałtykiem. Czy warto zaryzykować wyprawę za zachodnią granicę? Już wiadomo, dlaczego Niemcy tak lubią przyjeżdżać na polskie plaże.
Co roku tysiące Polaków wypoczywa na plażach Świnoujścia, ale tylko nieliczni z nich decydują się na przekroczenie zachodniej granicy w poszukiwaniu morskich doznań u naszych sąsiadów. Jakie tajemnice kryje niemiecki Bałtyk? Sprawdziła to użytkowniczka TikTok, Polish Plum, która odwiedziła kurort Ahlbeck.
REKLAMA


Zobacz wideo Żółta woda w Bałtyku. To efekt pylenia sosen


Odkrywanie Bałtyku, Ahlbeck kontra Świnoujcie. Spokój i cisza nad niemieckim morzem.
Ahlbeck, leżący tuż za granicą z Polską, jest urokliwym miasteczkiem, które może pochwalić się jedną z najszerszych plaż na niemieckim wybrzeżu i charakterystycznymi koszami plażowymi, które od razu rzucają się w oczy. Różnica w atmosferze jest odczuwalna niemal natychmiast – jak relacjonuje Polish Plum, po zachodniej stronie Bałtyku dominują cisza i spokój. W przeciwieństwie do polskich kurortów nie ma tam ani gwaru, ani tłoku.


Spokój i cisza, co czuć zaraz po wyjściu z samochodu. choćby na plaży nie ma takiego gwaru jak u nas. Wszechobecne kosze charakterystyczne dla tego wybrzeża. Ludzie naprawdę z nich korzystają. o ile jesteś w Świnoujściu, to naprawdę warto się tutaj wybrać, bo te miejscowości wyglądają zupełnie inaczej niż nasze.


- mówi Polish Plum w swoim materiale wideo. Według TikTokerki choćby kultura plażowania u naszych zachodnich sąsiadów jest inna. Turystka zwraca uwagę na fakt, iż Niemcy, choćby zamawiając jedzenie, mają zwyczaj rozmawiać szeptem.


Nie ma takich straganów jak u nas. Nie ma zakręconych frytek. adekwatnie są tylko niemieckie hot-dogi z białymi kiełbaskami, charakterystyczne kanapki ze śledziem, które bardzo polecam, lody, naleśniki i to wszystko. Nie ma też nadmiaru restauracji i kawiarenek. Jest cicho i spokojnie. Co charakterystyczne choćby zamawiając hot doga ludzie mówili szeptem


- dodaje polska turystka.


Wysokie ceny nad morzem? Nasi sąsiedzi wybierają polską stronę Bałtyku


Za spokojem i ekskluzywnością niemieckich kurortów idą wyższe ceny. Inflacja dała się we znaki również naszym sąsiadom zza zachodniej granicy, przez co wielu z nich rezygnuje z wakacji na własnym wybrzeżu na rzecz tańszego Świnoujścia. Polish Plum w swoim materiale przedstawiła przykładowe ceny – za bułkę z białą kiełbasą zapłacimy 3,80 euro (około 16 złotych), a kanapkę ze śledziem 4 euro (około 18 złotych). Czy to powód, dlaczego Ahlbeck, mimo swojej bogatej oferty, pięknie zachowanych zabytków i pięknych widoków, nie jest tak oblegany jak polskie kurorty?


Ceny są oczywiście w euro, a więc jest drożej. 3,80 kosztuje bułka z białą kiełbasą. Ich charakterystyczne bułeczki ze śledziem albo rybą to z kolei wydatek rzędu 4 euro.


- relacjonuje Polish Plum.


Odwiedziny nad niemieckim Bałtykiem mogą być więc świetną alternatywą dla tych, którzy szukają ciszy i spokoju z dala od zgiełku popularnych kurortów.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału