Karina z partnerem pojechała na pierwsze w życiu wakacje all inclusive do Turcji. Urlop kupili w
biurze podróży w ramach oferty last minute. Na miejscu czekało ich wiele zaskoczeń. — Kiedy siedzieliśmy na molo wieczorem, para Rosjan, która pływała w morzu, zapytała nas po rosyjsku, czemu nie pływamy. Gdy powiedzieliśmy, iż jest już zimno, mężczyzna krzyknął: "ja jestem z Rosji, ja Rusek, ja się niczego nie boję" i skoczył na główkę.