Pojechał do Ciechocinka. Z turnusu zabrało go pogotowie. "Myślałem, iż będzie lepiej"

gazeta.pl 5 dni temu
Czy warto pojechać do Ciechocinka? Kultowe uzdrowisko, o którym powstała choćby piosenka, nie każdemu przypadło do gustu. Czytelnicy Gazeta.pl podzielili się swoimi doświadczeniami. Nie wszystkie należały do najprzyjemniejszych.
Pobyt w sanatorium pozwala połączyć przyjemne z pożytecznym. Najczęściej w ramach wyjazdu kuracjusze mogą podreperować zdrowie, zrelaksować się, skorzystać z bogatej oferty uzdrowiskowej, a przy okazji nawiązać nowe znajomości, pozwiedzać i po prostu wypocząć. Nie zawsze jednak jest tak kolorowo, jak mogłoby się zdawać, o czym przekonują nasi czytelnicy, którzy mieli okazję spędzić trochę czasu w Ciechocinku. Okazuje się, iż kultowe miejsce nie spełniło ich oczekiwań. W jednym przypadku konieczna choćby była hospitalizacja.


REKLAMA


Zobacz wideo "Sanatorium Miłości" z bliska! Oto najpiękniej położone uzdrowisko w Polsce


Czy warto pojechać do Ciechocinka? Czytelnicy podzieleni
Kilka dni temu pisaliśmy o internaucie, który w grupie poświęconej sanatoriom skrytykował Ciechocinek. Jak przekonywał w krótkiej, acz treściwej opinii, nigdy więcej nie zamierzał do niego wrócić, pod jego postem zaś posypały się komentarze o podobnym brzmieniu. Jak się okazało, także nasi czytelnicy nie polecają pobytu w tym poniekąd kultowym miejscu, o którym śpiewali w duecie Danuta Rinn i Bogdan Czyżewski.
Byliśmy w Ciechocinku w maju tego roku i zapewniamy, iż nigdy więcej tam nie wrócimy. Od godz. 15 do 22 łomot pseudo muzyczny w centrum.
Byłem w Ciechocinku w marcu i w pełni się zgadzam z opinią internauty, który skrytykował to miejsce. Dziś jest to miasteczko szare i brudne! Wygląda koszmarnie! Pełno ruin, choćby w samym centrum, domy brudne, okropnie zaniedbane, tynki odpadają z nich całymi płatami. Park Zdrojowy to dno, zaśmiecony i brudny. Tężnie to historia, kiedyś ich okolice tętniły życiem, lecz... śmierdzą!
Mam takie samo zdanie! Miasto brudne, smród z kanalizacji, do północy hałas dyskotek. Zgodnie z zasadą: która głośniejsza, to lepsza. Zamiast opłaty uzdrowiskowej powinno być zadośćuczynienie za pobyt!


Oczywiście znalazły się też odmienne opinie oraz polecenia innych miejsc.
Jest fajnie, ale nie wszystkim może to pasować. To indywidualna ocena.
Miasto fajne. A reszta? Według gustu.
E tam, byłam w maju w zeszłym roku. Wspominam bardzo dobrze. Towarzystwo fajne, piękna pogoda, zabiegi też OK. Widok z balkonu na park. Mnie się podobało.


CiechocinekCiechocinek. Fot. Mikołaj Kuras / Agencja Wyborcza.pl


Czytelnik zdradził, co działo się w Ciechocinku. "Myślałem, iż będzie lepiej"
Skontaktował się też z nami pan Tadeusz, który na przełomie lutego i marca miał okazję przebywać w Ciechocinku. Wybrał się tam prywatnie, głównie w celu wypoczynkowym, co oznacza, iż nie korzystał z zabiegów oferowanych przez uzdrowiska. Zamiast tego chciał spędzić miło czas, pospacerować i naładować baterie. Niestety już po dwóch tygodniach musiał przerwać pobyt, a z sanatorium zabrało go pogotowie. Wszystko z powodu infekcji, którą złapał. Jak przyznał w rozmowie, zaczęło się od świądu stóp, który następnie objął całe ciało. Potem było gorzej. Okazało się, iż zachorował na zapalenie płuc i konieczna była hospitalizacja. W szpitalu spędził osiem dni, jednak po powrocie do domu ponownie do niego wrócił. W rozmowie wspomniał również o przebywającej w sanatorium dwójce znajomych, którzy skarżyli się na dolegliwości żołądkowe, oraz o problemach z odszkodowaniem za przerwany pobyt i hospitalizację.


Pan Tadeusz przyznał, iż jeżeli chodzi o opiekę w sanatorium, to była dobra i nie może jej nic zarzucić. Jednak czy w ogólnym rozrachunku był zadowolony? - Nie bardzo. Myślałem, iż będzie lepiej - powiedział, dodając, iż w miejscowości nie było za wiele osób. Zdradził, iż wcześniej miał okazję wypoczywać w ośrodkach położonych m.in. w Sopocie, Zakopanem, Krynicy Górskiej i wielu innych i Ciechocinek, mimo swej popularności, nie wypadał na ich tle najlepiej. W samym uzdrowisku wykupił pobyt w pokoju jednoosobowym, ale nie obeszło się bez problemów, bo najpierw otrzymał go w części, gdzie trwał remont i było głośno. Dopiero po jego interwencji został zmieniony. Wspomniał też o remoncie głównego deptaku oraz o tężni, wokół której spacerował, a która też nie do końca przypadła mu do gustu. Ogólnie przyznał, iż nie był zadowolony z pobytu i woli wypoczywać w innych miejscach. Czy byłe/aś w Ciechocinku? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału