Do pierwszego wstrząsu na Majotcie doszło 10 maja 2018 roku. Najsilniejszy miał jednak miejsce 5 dni później. Miał magnitudę 5,9. Wiele budynków zostało wtedy zniszczonych. Mieszkańcy byli przerażeni, bo nigdy wcześniej nie dochodziło do takich sytuacji. Przez kilka miesięcy codziennie rejestrowano dziesiątki, a choćby setki wstrząsów. - Gdyby ktoś powiedział nam wcześniej, iż Majottę nawiedzi trzęsienie ziemi o magnitudzie 5,9 w skali Richtera, trudno byłoby nam w to uwierzyć - powiedziała wulkanolożka Aline Peltier w rozmowie z portalem news.cnrs.fr.
REKLAMA
Zobacz wideo Cud Podlasia wygląda jak wyspa na Pacyfiku
Gdzie leży Majotta? Określana jest jako "wyspa perfum" oraz "wyspa laguny"
Majotta nie bez przyczyny nazywana jest "wyspą na końcu świata". Położona jest w Kanale Mozambickim na Oceanie Indyjskim. Jest to departament zamorski Francji, a jednocześnie najbardziej oddalony region należący do Unii Europejskiej. Jest to teren pochodzenia wulkanicznego, więc jest tam sporo wzniesień o wysokości 500-600 m n.p.m.
Przeczytaj też: Górskie uzdrowisko organizuje zabawę na miarę "Sylwestra marzeń". "Czas można spędzić na bogato"
Do 2018 roku uważano, iż Majotta nie znajduje się w strefie wysokiego ryzyka sejsmicznego. - Obszar nie został wystarczająco zbadany, ponieważ kilka się tam działo. Wtedy nie wiedzieliśmy, czy trzęsienia ziemi były pochodzenia wulkanicznego, czy tektonicznego - wyjaśnił Eric Humler, przewodniczący Komitetu ds. Obiektów Badawczych Bardzo Dużej Skali (TGIR) w CNRS.
Majotta unsplash.com/Ben Jung
Czy Majotta jest bezpieczna? "Wyspa na końcu świata" jest pod opieką badaczy
Okazało się, iż Majotta wcale nie jest "spokojną i senną wyspą", jak do tej pory mówiono. Naukowcy odkryli źródło trzęsień ziemi ok. 50 km od zamorskiego departamentu. Był to nowo powstały, podmorski wulkan. Nazwali go Fani Maore. Leży na głębokości 3500 m, ma 800 m wysokości oraz dwukilometrową średnicę. Powstał przez ruchy tektoniczne i akumulację magmy w astenosferze. To doprowadziło do wstrząsów. - Magma pod ciśnieniem uniosła się w górę w kierunku powierzchni oceanu, po drodze przebijając się przez skałę - przyznał badacz Jerome Van der Woerd. Wulkan "wypluł" co najmniej 6 km sześc. lawy. Pod jej naporem Majotta przesunęła się o 24 cm na wschód i zapadła na 19 cm. Naukowcy cały czas monitorują sytuację, ale nie da się ukryć, iż sejsmiczna niestabilność i wysokie fale stanowią zagrożenie dla lokalnej społeczności, rolnictwa oraz turystyki.