Witajcie.
Nie mogłam przejść obojętnie obok takiego wydarzenia, jakim jest wystawa dzieł niesamowitego twórcy Vincenta Van Gogha. To jeden z moich ulubionych malarzy. Immersyjny charakter wystawy, czyli technologia, której celem jest wywołania wrażenia wniknięcia w wirtualną rzeczywistość może zaskoczyć. W jaki sposób? Najlepiej przekonać się na własnej skórze...i nie tylko na skórze, bowiem to niecodzienna, poruszająca i angażująca niemal wszystkie zmysły wystawa. Połączenie ruchomych wizualizacji wraz z czytanymi przez lektora fragmentów listów Vincenta do swojego brata Theo...wygodne siedziska, poruszająca muzyka...dla mnie to był czas zatrzymania, przeniesienia się w zupełnie inny wymiar. Możliwość "wejścia" w obrazy malarza, poruszanie się po ich zakamarkach, wgląd na coś pod innym kątem niż da się coś zaobserwować na płaskim obrazie, to wszystko robi wrażenie!
Mam nadzieję, iż osoby, które na wystawie były czy to w Krakowie, czy w innych miastach lub planują dopiero obejrzenie jej podzielą się tu swoimi wrażeniami.
Garść istotnych informacji dotyczących wystawy w Krakowie znajdziecie tu
Pozdrawiam Was ciepło.
tynka