Podróż przez literaturę Agaty Tuszyńskiej (foto)

swidnik.pl 3 godzin temu
Mówi o sobie „mieszkanka Warszawy, obywatelka Polszczyzny”. Uwielbia morze i nie wyobraża sobie, by nie oglądać wschodów słońca nad Bałtykiem. Jak nikt inny zna życie wielu polskich pisarzy i pisarek, ale nie tylko. W środowy wieczór świdniczanie mieli okazję poznać Agatę Tuszyńską, autorkę m. in. „Rodzinnej historii lęku”, „Krzywickiej. Długiego życia gorszycielki” czy wydanej w 2023 roku „Czarnej torebki”.

Ten, który zdecydował się wybrać na spotkanie autorskie do Miejsko-Powiatowej Biblioteki Publicznej na pewno nie żałował. Autorka pozwoliła swoim czytelnikom nieco lepiej się poznać, opowiadając o tym za co kocha język polski, swojej rodzinie, dlaczego woli morze od gór oraz o tym, dlaczego uważa się za obywatelkę „Polszczyzny”. Zdradziła też kulisy swojej pracy jako pisarki, wyjaśniając czym kieruje się przy wyborze postaci, o których pisze.

– Nie jestem pewna czy można uogólnić taką wiedzę i dać receptę pisania książek biograficznych, takich jak moje. Przede wszystkim nie wiem, czy piszę biografie. Piszę o innych ludziach, ale te książki są swoistą rozmową moją z bohaterem. Rozmową także wtedy, kiedy bohatera nie poznałam, jak przy okazji Isaaca Bashevisa Singera czy Józefiny Szelińskiej, narzeczonej Schulza. Są rozmową-spotkaniem z postaciami, które miała okazję widzieć i być z nimi blisko, takimi jak Irena Krzywicka czy Wiera Gran. Są to postaci wybierane w szczególny sposób. Myślę, iż w tym leży klucz do wszystkiego, co piszę. Nie jestem w stanie napisać o każdym, o postaci, którą ktoś mi poleci albo zasugeruje. Wszystkie moje książki są moją rozmową, wobec czego są odpowiedzią na moje pytania zadawane bohaterom i mnie samej. Nie bez powodu to właśnie tacy bohaterowie stają na mojej drodze, ponieważ odpowiadają na moje pytania o tożsamość, miłość, przemijanie, w końcu o pamięć dlatego, iż mam wrażenie, iż bohaterką moich wszystkich książek jest pamięć i niepamięć – powiedziała Agata Tuszyńska.

Pisarka opowiedziała również o swoich spotkaniach z Wierą Gran i Ireną Krzywicką.

– Łatwiej opisać jest kogoś, kogo widzimy, kto siedzi przed nami, kogo barwę głosu możemy usłyszeć i możemy zadać odpowiednie pytania. Oczywiście nie zawsze dostajemy odpowiedzi na wszystkie, ale choćby brak odpowiedzi jest jakąś. To wszystko to bardzo złożony i pasjonujący dla mnie proces – przyznała A. Tuszyńska.

Tematem spotkania stała się również praca nad książką o Isaacu Singerze. Jak przyznała autorka „Singer. Pejzaże pamięci”, ten bohater przyszedł do niej w momencie, w którym chciała rozwiązać zagadkę żydowskiej tożsamości.

Spotkanie odbyło się w ramach projektu „Sztuka aktywna”, realizowanego ze środków Świdnickiego Budżetu Obywatelskiego. Wydarzenie odbyło się pod patronatem honorowym burmistrza Marcina Dmowskiego.

Ci, którzy nie mieli okazji wziąć udziału w spotkaniu, a chcieliby dowiedzieć się o nim więcej, mają taką możliwość. Na profilu biblioteki na Facebooku dostępny jest cały zapis rozmowy przeprowadzonej przez Joannę Makuszewską z Miejsko-Powiatowej Biblioteki Publicznej.

Idź do oryginalnego materiału