Województwo podlaskie to wyjątkowy region Polski – chyba nigdzie indziej nie znajdziemy takiej sielskości jak tutaj. Cztery Parki Narodowe, największa w Polsce ostoja żubra, drewniana zabudowa, wciąż dominująca w wielu wsiach – w tym wpisujące się w tę tradycję świątynie. Podlaskie cerkwie są charakterystycznym elementem krajobrazu malowniczych wsi nad Narwią czy Bugiem – zwłaszcza, iż niektóre z nich mają choćby 250 lat. Dziś przyjrzymy się bliżej podlaskim cerkwiom i polecimy te najpiękniejsze naszym zdaniem.
SUWALSZCZYZNA
Uniwersalny przewodnik po najciekawszych miejscach od A do Z.
WYPRAWA ROWEROWA
Jak się przygotować do wyprawy z sakwami? Co spakować, jak wyznaczyć trasę?
POLSKA NA WEEKEND
Nasze propozycje na aktywne zwiedzanie Polski.
Prawosławie na Podlasiu
Podlasie to w zasadzie taki tygiel kulturowy – na dość niewielkim obszarze od wielu lat historycznie mieszały się ze sobą różne religie. I tak w Kruszynianach i Bohonikach wciąż mieszkają Tatarzy, a w Hajnówce ponad 1/4 populacji to Białorusini.
Kościół prawosławny w Polsce liczy około pół miliona wiernych – z czego ok. 200 tysięcy mieszka właśnie tutaj. Podlaskie cerkwie to żywe świątynie, w których realizowane są nabożeństwa, śluby i pogrzeby, a jednocześnie jedyne w swoim rodzaju atrakcje turystyczne, najczęściej usytuowane wśród sielskich krajobrazów.
Podlaskie cerkwie – ważna symbolika
Drewniane cerkwie południowego Podlasia pośród stonowanych, podobnych do siebie domów wyróżniają się przede wszystkim nasyconym, niekiedy jaskrawym kolorem. Historycznie wiąże się z tym symbolika i intencja – zieleń oznacza powierzenie świątyni Duchowi Świętemu, niebieski symbolizuje poświęcenie Archaniołowi Michałowi lub Matce Bożej, brązowy – męczennikom, a żółty Jezusowi Chrystusowi i apostołom.
Nie jesteśmy pewni, czy obecna symbolika wciąż obowiązuje – większość cerkwi (choćby te, które odwiedziliśmy) co jakiś czas ma odmalowywane elewacje i wtedy mogą zmieniać kolor. W prawosławnych świątyniach ogromne znaczenie mają także kopuły i ich ilość. I tak – jedna jest znakiem Boga, trzy symbolizują Trójcę Świętą, natomiast pięć (jak np. w znanej cerkwi na warszawskiej Pradze-Północ) jest znakiem Chrystusa i czterech ewangelistów.
Które podlaskie cerkwie polecamy odwiedzić?
Ponoć drewnianych cerkwi na Podlasiu jest ponad 150. My wszystkich nie wymienimy, bo na ich objeżdżenie nie starczyłoby choćby tygodnia! Skupimy się na bliższych i dalszych okolicach Hajnówki i Krainy Otwartych Okiennic – w tym rejonie Podlasia urokliwych, prawosławnych świątyń jest najwięcej.
Spis treści:
Kraina Otwartych Okiennic
Będąc w okolicach Hajnówki koniecznie odwiedźcie Krainę Otwartych Okiennic – nie tylko ze względu na drewniane cerkwie! To zespół tradycyjnych wsi z drewnianą, pięknie zdobioną zabudową i historycznym układem urbanistycznym. Projekt obejmuje trzy miejscowości – Trześciankę, Puchły i Soce. Powstał oddolnie, początkowo zakładając przywrócenie tradycyjnych zdobień na dwudziestu domach. Dziś jest ich zdecydowanie więcej – „otwarte okiennice” należy rozumieć zarówno w sensie dosłownym, jak i przez otwartość zamieszkałych tu ludzi.
Cerkwie w Trześciance i Puchłach
Dopełnienia tradycyjnej, pięknie zdobionej architektury mieszkalnej są dwie okazałe cerkwie – w Trześciance i Puchłach. Ta pierwsza pochodzi z 1884 roku i powstała w miejsce zlikwidowanej świątyni unickiej – kilka lat po odbudowie w Trześciance utworzono nową parafię. W trakcie I wojny światowej w tym rejonie miało miejsce bieżeństwo, czyli przymusowe wysiedlanie prawosławnych rodzin w głąb Imperium Rosyjskiego. W Trześciance przez kilka lat zostały tylko trzy prawosławne rodziny – pomimo tego funkcjonowanie cerkwi udało się utrzymać.
Cerkiew Opieki Matki Bożej w Puchłach to naszym zdaniem najpiękniejsza świątynia na Podlasiu. Niewielka, zbudowana na planie krzyża, powstała w latach 1913-18, jednak została zdewastowana w trakcie II wojny światowej. Po odbudowie dwie dekady później, budynek ponownie cieszy oko i duszę.
Odwiedzając cerkiew w Puchłach polecamy wybrać się na spacer nad Narew – wybudowano tam krótką kładkę widokową.
Hajnówka i Białowieski Park Narodowy - gotowy plan zwiedzania
Cerkiew i synagoga w Orli
Położona w pół drogi między Bielskiej Podlaskim a Czeremchą Orla to gminna miejscowość, w której przez wiele lat obok siebie żyli ludzie różnych wyznań. Prawosławni, katolicy i Żydzi – tu nikt nikogo nie oceniał. Dziś w niewielkiej Orli, w promieniu kilkuset metrów od siebie stoi stara synagoga i niewielka, drewniana cerkiew.
Trójnawowa świątynia pw. św. Michała Archanioła stoi przy ulicy Kleszczelowskiej od 1796 roku, w zgliszczach poprzedniej cerkwi. Od 1966 roku jest wpisana do rejestru zabytków.
Synagoga w Orli i jej burzliwa historia
Murowana synagoga z XVIII wieku nie miała łatwej historii. Przez wiele lat była jednym z niewielu murowanych budynków – może dlatego właśnie przetrwała pożary i dewastacje, a w czasie obu wojen światowych była po prostu przydatna – budynku używano np. szpitala czy magazynu wojskowego. Obecnie, choć synagoga wygląda z zewnątrz na opuszczoną i głucho zamkniętą, jest obecna w życiu kulturalnym gminy. Regularnie realizowane są tu wystawy, prelekcje i koncerty – są zapraszani goście z całej Polski.
Niezwykłe wnętrze jest tłem i przestrzenią artystyczną – choć wizja porządnej renowacji obiektu jest raczej mglista, synagoga żyje i daje możliwość korzystania dla mieszkańców.
Co ważne, synagogę można zwiedzić dosłownie w każdej chwili – wystarczy zadzwonić na jeden z podanych na drzwiach numerów telefonu.
Historia o podlaskich szeptuchach
Szeptuchy, czyli ludowe uzdrowicielki, wciąż są obecne na Podlasiu. Jedna z bardziej znanych przyjmuje chętnych właśnie w Orli, wciąż stosując tradycyjne metody leczenia, alternatywne wobec współczesnej medycyny. Szeptuchy stosują zwykle ziołolecznictwo i praktyki duchowe. Dawniej wierzono, iż szeptuchy to osoby wybrane przez Boga - są pośrednictwem między Nim a człowiekiem.
Saki – dach kryty gontem
Cerkiew św. Dymitra w Sakach – właśnie tak wyobrażaliśmy sobie podlaskie cerkwie, zanim przyjechaliśmy zwiedzać ścianę wschodnią.
Położona poza regularną zabudową, na uboczu, trochę w lesie. Niewielka, ale schludna i ładnie zdobiona, z drewnianą dzwonnicą i niewielkim, zabytkowym cmentarzem. Dach kryty gontem – no po prostu perełka!
Cerkiew w tym miejscu istniała już w XV wieku jednak budynek uległ pożarowi. Podobny los spotkał kolejną świątynię, sprowadzoną tu z Dubicz Cerkiewnych. Obecna cerkiew pochodzi z końca XVIII wieku, ostatni remont przeszła w 2013 roku.
Dubicze cerkiewne
Może nie tak stara jak inne, ale niewielka, urocza, położona na skraju wsi. Drewniana cerkiew Opieki Matki Bożej jest pomalowana na ostry, niebieski kolor i zwieńczona trzema kopulastymi wieżyczkami.
Cerkiew w tym miejscu istniała już w XVI wieku jednak nie jest dokładnie jasne, co się z nią stało. W 1941 jedna z kolejnych świątyń została spalona, po ponad dwustu latach istnienia – obecna cerkiew została wybudowana dokładnie w miejscu poprzedniej, w 1955 roku.
Podlaski Szlak Bociani - plan na Polskę wschodnią
Pasynki
Kolejna niebieska cerkiew w tym artykule – jakoś tak się złożyło, iż większość z tych, które odwiedzamy, nosi w tej chwili ten kolor. Ale to dobrze – nieźle się komponuje z białą, pokrytą śniegiem okolicą!
To kolejna, bardzo stara cerkwiew – pochodzi z 1891 roku. Nas zachwyciły zwłaszcza piękne, drewniane zdobienia przy obu wejściach, aż nabraliśmy ciekawości, jak cerkiew wygląda w środku.
Pasynki znajdują się kilka kilometrów od Bielska Podlaskiego – warto je odwiedzić w drodze do Białowieskiego Parku Narodowego lub nad zalew Siemianówka.
Kożany – na bocianim szlaku
Niewielkie Kożany leżą zaledwie kilkanaście kilometrów od Krainy Otwartych Okiennic – choć wieś oficjalnie nie zalicza się do projektu, jest niemniej urokliwa. Podobnie lokalna cerkiew w kolorze błękitnym, leżąca na trasie Podlaskiego Szlaku Bocianiego. Stąd właśnie zajechaliśmy do niej na rowerach!
Malutka cerkiew stoi w tym miejscu od 1883 roku – nieuszkodzona przetrwała obie wojny. Akurat trafiliśmy na niedzielne nabożeństwo – udało nam się zajrzeć na chwilę do środka.
Nowoberezowo – cerkiew z 1771 roku
W Nowoberezowie są dwie cerkwie – drewniana i murowana. My z naturalnych powodów pokazujemy Wam tę drugą Nowoberezowo leży zaledwie kilka kilometrów na zachód od Hajnówki – warto tu zajechać podczas wizyty w rejonie Białowieskiego Parku Narodowego.
Sama cerkiew jest najstarszą, o której opowiadamy w tym artykule – wybudowano ją w 1771 roku, pierwotnie jako świątynia unicka. Łatwo policzyć, iż ma już ponad 250 lat!
Cerkiew pw. św. Apostoła Jana Teologa znajduje się w centrum miejscowości i od 1951 roku jest wpisana do rejestru zabytków. W zeszłym roku, podczas gruntownej inwentaryzacji na strychu budynku znaleziono ponad 20 elementów XVII-wiecznego ikonostasu. To w tej chwili najstarszy znany ikonostas na całym Podlasiu.
Cerkiew w Juszkowym Grodzie
Juszkowy Gród to niewielka miejscowość, położona kilka kilometrów od Zalewu Siemianowskiego. Składa się z zaledwie kilkunastu domów i skromnej, ale pięknej, ponad stuletniej cerkwi. Świątynię Narodzenia Najświętszej Maryi Panny wybudowano w 1912 roku – jednak przez kilka kolejnych lat była opuszczona, ze względu na bieżeństwo prawosławnych mieszkańców. Po ich powrocie cerkwi przywrócono dawny blask.
W Juszkowym Grodzie wzięliśmy udział w niedzielnym nabożeństwie – dzięki temu mogliśmy wejść do środka i przeżyć tą uroczystość w pełni. Za zgodą batiuszki udało nam się zrobić kilka zdjęć – musicie przyznać, iż podlaskie cerkwie mają niesamowity klimat w środku!
Inne podlaskie cerkwie – które warto odwiedzić?
Jak wspomnieliśmy na początku tego artykułu – podlaskie cerkwie mogą być tematem na osobną, wyjątkową wycieczkę po regionie – nie sposób odwiedzić ich wszystkich! Przemieszczając się po ścianie wschodniej warto wypatrywać na mapie prawosławnych świątyń i monastyrów – choć oczywiście polecamy odwiedzić te, które nam się udało
Skit w Odrynkach
Ostatnia ciekawostka – choć powstała zaledwie kilkanaście lat temu, również jest warta uwagi. Skit Świętego Antoniego i Teodozjusza Pieczerskich w Odrynkach to prawosławna pustelnia, odcięta od cywilizacji wezbranymi wodami Narwi. Magicznie położony monastyr zamieszkiwany na stałe przez kilku mnichów, którzy zwykle z uśmiechem, bezpłatnie oprowadzają odwiedzających po terenie.
Dojazd do skitu zwykłą drogą z Odrynek jest możliwy tylko gdy poziom wody w Narwi jest niski – poza tymi okresami, meandrująca w tym rejonie rzeka wylewa i, w pewnym sensie, odcina pustelnię od świata. Jedyną możliwością dostania się do kompleksu jest wówczas drewniana, 700 metrowa kładka – wejście na nią znajduje się praktycznie tuż przy asfaltowej drodze, przebiegającej przez Odrynki.
A na koniec zapraszamy Was na krótki film z zimowej wizyty na Podlasiu i Suwalszczyźnie – w ramach inspiracji. Naprawdę warto!