Młynek do mięsa przeznaczenia: czyli jak noworoczny prezent stał się początkiem rodziny — Krzysiu, a co to za potworność? — Zuzanna ze zdumieniem patrzyła na ciężkie pudełko owinięte błyszczącym papierem z zimowymi choinkami. — No otwieraj już! — Krzysztof nerwowo pocierał dłonie, jego oczy biegały, a usta drżały z wewnętrznego napięcia. — Myślę, iż ci […]