Był to szary wtorkowy poranek, taki, który sprawia, iż wszystko wydaje się cięższe niż powinno. Właśnie skończyłam stresujące spotkanie w centrum Warszawy i postanowiłam zafundować sobie coś na pocieszenie—gorącego kebaba i dużą kawę z mlekiem z kawiarni na rogu. Gdy wyszłam z jedzeniem w ręce, zauważyłam bezdomnego mężczyznę siedzącego przy wejściu, z głową pochyloną, w […]