Po tym poznasz Polaków wracających z all inclusive w Turcji. Nie da się nie zauważyć

natemat.pl 22 godzin temu
Sezon na wyjazdy na all inclusive w Turcji właśnie się rozpoczyna. Od Wielkanocy i majówki z każdym tygodniem będzie latało tam coraz więcej polskich turystów. Kiedy wrócą już do kraju z wakacji, na lotnisku będzie można ich błyskawicznie rozpoznać po jednej rzeczy.


Wakacje all inclusive w Turcji od lat cieszą się ogromnym zainteresowaniem wśród Polaków. Ich najmocniejszym punktem jest z pewnością bardzo dobry stosunek jakości do ceny. Nic więc dziwnego, iż w biurach podróży kierunek ten wyprzedaje się świetnie. A po powrocie z wakacji turystów wybierających Turcję rozpoznasz błyskawicznie.

Polacy z all inclusive w Turcji wracają z pełnymi walizkami


Nie od dziś wiadomo, iż na wakacje w Turcji wiele osób lata z pustą walizką, a wraca z pełną. Wszystko dlatego, iż na miejscu można kupić ubrania w bardzo dobrej jakości i przystępnej cenie, o ile potraficie się dobrze targować.

Wielu podróżnych do zakupu ubrań w Turcji skłania jeszcze jedna rzecz. Trudno o inny kraj, w którym sprzedawana jest aż tak duża ilość podróbek. Oczywiście te można znaleźć także w Tunezji, Tajlandii, Wietnamie, a choćby we włoskim Neapolu. Jednak to właśnie w Turcji można znaleźć ich najwięcej.

Z powodu powszechności, niskich cen, ale i dobrej jakości to właśnie ubrania sygnowane logotypami znanych marek są elementem, po którym od razu można rozpoznać turystów wracających z all inclusive w Turcji. Wystarczy stanąć na lotnisku i choćby pobieżnie się rozejrzeć, żeby zauważyć, iż niemalże każdy ma przy sobie jakąś replikę.

All inclusive w Turcji a podróbki. Dlaczego jest ich tam tak wiele?


Jak w ogóle doszło do tego, iż w Turcji dostępnych jest tak wiele podrobionych produktów? Przede wszystkim nie jest to kraj znajdujący się w Unii Europejskiej, więc nie obowiązują ich unijne standardy. Turecki rząd niespecjalnie zwraca uwagę na tę kwestię, bo sprzedaż replik przynosi im bardzo duże zyski.

Na problem z dostępnością podróbek mogłyby zareagować marki, ale one także tego nie robią. Jak podkreślił w jednym ze swoich filmów podróżnik Darek Wojdyga, jest to dla nich reklama. Dodatkowo osoby sięgające po podrobione artykuły najpewniej nigdy nie będą ich klientami.



A jak kwestię podróbek traktuje polskie prawo? Zgodnie z jego zapisami posiadanie replik jest legalne, jednak ich przywiezienie do Polski lub wprowadzenie do obiegu jest już złamaniem prawa.

Ostatecznie więc o ile podczas kontroli służby zwrócą uwagę na bagaż pełen podrobionych artykułów, mogą je zarekwirować. Problemem może być także późniejsza chęć odsprzedania rzeczy z logotypami np. na Vinted lub OLX. Jest to bowiem wprowadzanie ich do obiegu, za co grozi kara grzywny, a w najgorszym wypadku do dwóch lat pozbawienia wolności.

Idź do oryginalnego materiału