Po tym incydencie postanowiłam oddać chłopca z powrotem do domu dziecka. Zniszczył naszą rodzinę!

polregion.pl 1 rok temu

Kiedy postanowiliśmy zaadoptować chłopca z domu dziecka, mieliśmy już dwie córki. Zawsze bardzo chcieliśmy mieć syna i kiedy Marta miała dwanaście, a Kasia osiem lat, postanowiliśmy spełnić nasze marzenie o synu. niedługo w naszym domu pojawił się trzyletni Patryk. Córki od razu się w nim zakochały. Początkowo wszystko było w porządku ale z biegiem lat Patryk zaczął się zmieniać. Niestety na gorsze. W drugiej klasie został złapany na kradzieży pieniędzy kolegi. W piątej ukradł torebkę nauczycielki. W domu też stwarzał wiele problemów, nie słuchał się, pyskował, ciężko było nad nim zapanować. Kiedy Patryk skończył dwanaście lat mój mąż nie mógł już tego wytrzymać i porzucił rodzinę.

Starsza córka już pracowała. Młodsza bardzo często jeździła nocować do ojca. Myślałam, iż tak bardzo tęskni za ojcem, nie przyszło mi do głowy, iż ucieka z domu z powodu Patryka. Wydawało mi się, iż akurat Kasia ma z nim dobre relacje. Pewnego dnia stałam się świadkiem czegoś, po czym nigdy już nie byłam taka sama. Wróciłam z pracy do domu i od progu usłyszałam piski. Wbiegłam do kuchni i zobaczyłam, jak Patryk powoli podchodzi do Kasi, trzymając w ręku nóż. Coś do niej wykrzykiwał. Byłam w szoku ale udało mi się podbiec od tyłu i pchnąć syna. Upadł i zranił się nożem. Wezwałam pogotowie.

Zostałam wysłana do szpitala psychiatrycznego! Przez trzy tygodnie szpikowali mnie jakimiś tabletkami. To tam postanowiłam, iż oddam tego chłopaka z powrotem tam, skąd go zabraliśmy. Nie widziałam innego wyjścia.

I tak jak postanowiłam, tak zrobiłam. Miał trzynaście lat i robił się coraz bardziej agresywny. Bałam się o córkę. Czasami dzwonię do niego, prosi wtedy, by mu kupić jakiś modny gadżet. Spełniam jego prośby, jednak mam zamiar powoli rozluźniać nasze relacje.

Idź do oryginalnego materiału