Po śmierci mamy ojciec postanowił przedstawić mnie swojej drugiej rodzinie i szczerze dziwi się, dlaczego tego nie chcę

przytulnosc.pl 1 tydzień temu

Moje dzieciństwo, młodość i dorosłe życie były bardzo szczęśliwe aż do niedawna. Bo cokolwiek by się nie działo w moim życiu, zawsze wiedziałam, iż mam rodzinę, która mnie kocha i wspiera, która zawsze mnie zrozumie i pomoże.

Moja mama. Nie spotkałam na świecie osoby lepszej, bardziej kochającej i piękniejszej niż ona. Jej miłości i ciepła starczało nie tylko dla rodziny, ale i dla wszystkich ludzi wokół.

Uwielbiałam swoją cudowną mamusię. I byłam pewna, iż wszyscy ją kochają, a zwłaszcza mój ojciec.

Mój tata nigdy się z nią nie kłócił. Zawsze się nią opiekował, przynosił kwiaty i prezenty, z dumą mówił swoim przyjaciołom, jak wielkie miał szczęście, iż spotkał tak niesamowitą kobietę.

Pół roku temu mama zaczęła gwałtownie chudnąć. Biedaczka choćby się z tego cieszyła. Ale to była choroba. Dwa miesiące temu osoba, którą kochałam najbardziej na świecie, odeszła.

Prawie oszalałam z rozpaczy. Gdyby nie mój mąż i nasi mali synowie, choćby nie wiem, czy kiedykolwiek zdołałabym podnieść się po tym ogromnym ciosie. Chociaż i teraz codziennie płaczę. Wystarczy, iż zobaczę ulubione lilie mamy, usłyszę jej ukochaną piosenkę albo poczuję zapach jej perfum, a natychmiast ogarnia mnie straszna rozpacz.

Ale tata, jak dla mnie, wcale nie wydawał się załamany żałobą. Żył jak wcześniej, nie odwołał ani jednego ze swoich tradycyjnych weekendowych wypadów na ryby z przyjaciółmi.

Na początku nie zastanawiałam się nad tą dziwną postawą ojca. Ale niedługo zrozumiałam, skąd się brało jego zachowanie, i było to dla mnie wstrząsające. Tydzień temu tata zadzwonił do mnie, mówiąc, iż musi poważnie ze mną porozmawiać. Ale kiedy zaproponowałam, żeby przyjechał do mnie do domu, odmówił.

Nie zaprosił mnie też do siebie. Umówił się na spotkanie w małej, przytulnej kawiarni na weekend.

Mama bardzo lubiła to miejsce. I z jakiegoś powodu pomyślałam, iż ojciec tęskni za swoją zmarłą żoną i chce o niej porozmawiać, wspominać ją.

Kiedy przyjechałam, ojciec siedział na małym tarasie, przy stole obok siedziała kobieta mniej więcej w moim wieku, a obok niej biegały dwie bliźniaczki w wieku przedszkolnym.

Gdy tylko się pojawiłam, nieznajoma dosłownie wbiła we mnie wzrok. Patrzyła na mnie tak intensywnie, iż przez chwilę myślałam, iż się znamy. Ale nie, zdecydowanie widziałam ją po raz pierwszy.

Ojciec zachowywał się nerwowo, jakby był zdenerwowany. Rozmawialiśmy o czymś błahym, a potem zapytałam go prosto z mostu:

– Powiedz, o czym chciałeś ze mną porozmawiać?

Tata westchnął, jakby zbierał odwagę, a potem powiedział mi coś, co na początku wydawało mi się brednią. A potem, kiedy mu uwierzyłam, postanowiłam wykreślić go ze swojego życia.

Okazało się, iż przez ostatnie pięć lat ojciec żył podwójnym życiem. Jego kochanka zaszła w ciążę, a on nie mógł jej zostawić samej z dziećmi. Nie chciał też rozwieść się z mamą. Mówił, iż ją kochał i nie chciał jej ranić. A teraz, kiedy mamy już nie ma, postanowił powiedzieć mi prawdę. I zapoznać mnie, jak to określił, ze swoimi ukochanymi dziewczynkami.

Kobieta przy stoliku obok, widząc, iż na nią patrzę, uśmiechnęła się do mnie i przyjaźnie pomachała. Więc to te dziewczynki ojciec naprawdę kocha?

Nagle zrobiło mi się ciężko oddychać z nienawiści! Przecież mama tak bardzo kochała tego starego don Juana, ufała mu. A on miał rodzinę na boku i teraz usprawiedliwia swoje kłamstwa? I jeszcze chce, żebym je zrozumiała i zaakceptowała.

Patrząc ojcu prosto w oczy, powiedziałam:

– Chcesz ode mnie przebaczenia swoich grzechów? Nie doczekasz się! Nie chcę cię już znać.

Idź do oryginalnego materiału