Mroźny wiatr wył tej zimowej nocy, a ulewa przemaczała mój wysłużony sweter, wdzierając się pod skórę. Przedzierałam się przez śliskie chodniki w kierunku sklepu spożywczego, czując, jak zimno wgryza się w kości z każdym krokiem. Buty chlupały, a ja tylko mocniej otulałam się paltem, próbując osłonić się przed przejmującym chłodem. „Tylko naprzód, Weronika”, szepnęłam do […]