Krzysztof zatrzymał samochód przy bramie cmentarza i głęboko westchnął. Boże, ile razy zamierzał tu przyjechać? Ile razy odkładał to „na później”? Gdy matka żyła – nie miał czasu. Po jej śmierci – jakby w ogóle nie było miejsca na przeszłość. A przecież dawno powinien się ocknąć. Zrozumieć, iż cały ten świat, który tak starannie budował […]