Po maturze Patrycja wyjechała do Tajlandii. "Nie miałam planu B"
Zdjęcie: Patrycja Grzywa - syrenka w Indiach
Zdała maturę i zamiast iść na studia, wyruszyła w podróż życia. Dziś opowiada, jak z dziewczyny z małej wsi pod Krakowem stała się syreną w Indiach. — Dosłownie kilka miesięcy przed wyjazdem pierwszy raz w życiu pływałam w oceanie, snorklowałam i w ogóle oswajałam się z wodą, a co dopiero w niej pracować, być codziennie i jeszcze robić występ — mówi Patrycja Grzywa, która zdecydowała się na gap year [przerwa w nauce] i przez rok podróżowała po Azji, pracując m.in. jako wolontariuszka, fotografka, twórczyni treści, a w końcu… syrena w jednym z indyjskich kurortów.




