REKLAMA
Zobacz wideo
Dietetyczka: To kiepski pomysłO zdanie na ten temat spytaliśmy dietetyczkę. - Szkolne śniadaniówki wypełnione słodyczami to kiepski pomysł. Bardzo często rodzice tłumaczą: "lepiej, żeby dziecko zjadło cokolwiek niż nic". Tymczasem batoniki, cukierki lub żelki w jako przekąska to puste kalorie, czyli dużo energii, i niestety mała wartość odżywcza - mało witamin i składników mineralnych, mało błonnika, a przeważnie dominujący cukier i przetworzone tłuszcze - mówi w rozmowie z eDziecko.pl Joanna Giza-Gołaszewska, dietetyczka kliniczna ze Smakfit.pl. Słodycze w śniadaniówce? Czasami możnaDietetyczka twierdzi, iż jeżeli raz na jakiś czas w szkolnej śniadaniówce znajdzie się batonik lub ciastko, to nic złego się nie stanie. - Oczywiście sporadycznie takie sytuacje nie będą miały negatywnego wpływu na zdrowie dziecka, ale regularne pakowanie do śniadaniówek słodyczy wpływa na utrwalenie złych nawyków. A to z kolei sprzyja lub pogłębia problem nadwagi u dzieci, ale też jest powodem problemów zdrowotnych jak nadciśnienie, cukrzyca, miażdżyca i próchnica w późniejszym wieku - ostrzega Joanna Giza-Gołaszewska.Co zamiast słodyczy?- Słodki smak nie jest zakazany, a słodkie posiłki lub przekąski nie muszą być niezdrowe. Dobrym rozwiązaniem będzie zapakowanie do śniadaniówki kanapek z pieczywa razowego, lub graham z niesłodzonym cukrem masłem, lub pastą z orzechów, ulubionych owoców i warzyw oraz niesłodzonego jogurtu. Dobrym pomysłem może być danie dziecku koktajlu z jogurtu czy mleka lub napoju roślinnego z owocami i naturalnymi płatkami i nasionami, lub masłem orzechowym albo zupy krem.Jak często twoje dziecko je słodycze? Daj znać w komentarzu lub napisz w wiadomości do redakcji: [email protected].











