"Jouhatsu" dosłownie oznacza parowanie, np. wody, ale kulturowo słowo to ma też inne znaczenie. Tym słowem określa się dobrowolne "zniknięcie" jakiejś osoby, która porzuca całe swoje życie, tożsamość, rodzinę, karierę i dom, by zacząć wszystko od nowa. Takie przypadki zdarzają się jednak na całym świecie: ludzie znikają bez śladu dobrowolnie i nie zamierzają oglądać się za siebie.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy w pozytywnym myśleniu jest coś złego? Dr Tomasz Stawiszyński w "Rozmowach na lepsze jutro"
Japończycy płacą i znikają bez śladu. "Nie osądzam klientów"
- Miałem dość relacji międzyludzkich. Wziąłem małą walizkę i zniknąłem. Po prostu uciekłem - opowiadał w 2020 roku rozmowie z BBC 42-letni Sugimoto. Jak zdradził, w jego rodzinnym mieście wszyscy znali jego rodzinę, a on miał przejąć popularny rodzinny biznes. Nie miał jednak na to ochoty i któregoś dnia wyjechał. Przyczyn "wyparowania" jest wiele, od "pozytywnej" chęci zmiany, nieudanego małżeństwa przez kłopoty finansowe, utratę pracy po chęć ucieczki przed prześladowcą i bezsilność wobec narastających problemów. Rynek w Japonii odpowiedział na te potrzeby i tak powstały firmy, które pomagają przejść przez cały proces takiego zniknięcia. Oferują usługi "nocnej przeprowadzki" i "wspierają ludzi w rozpoczęciu drugiego życia".
- Mam różne typy klientów - opowiadała w rozmowie z BBC Saita, która dziś zajmuje się opieką nad klientami "nocnych przeprowadzek" i która sama po latach w przemocowym związku "wyparowała" w 2003 roku. - Są osoby, które uciekają przed przemocą domową, własnym ego lub interesem. Nie osądzam ich. Nigdy im nie mówię: "Twoja sprawa nie jest wystarczająco poważna". Każdy ma indywidualne problemy - podkreśliła.
Dlaczego Japończycy "wyparowują"? "Firmy są w stanie w jeden wieczór pomóc zniknąć"
Jak tłumaczy w jednym ze swoich filmów Emi Tsukawaki, Polka mieszkająca w Japonii, to praktyka, której korzenie sięgają paradokumentu z 1967 roku. Główny bohater wyrusza w nim na poszukiwania osoby, która w ten sposób "wyparowała". Za sprawą książki autorstwa Leny Mauger i jej męża, fotografa Stephane'a Remaela, a także reportażu BBC z 2020 roku, zjawisko to zyskało spore zainteresowanie na Zachodzie.
Dlaczego niektóre osoby decydują się na "wyparowanie"? - Japonia jest ciężka do życia. choćby dla Japończyków - podkreśla. Presja społeczna, kulturowe uwarunkowania, oczekiwania i perfekcjonizm sprawiają, iż dla wielu osób ucieczka staje się jedynym rozwiązaniem. Szczególnie podatni na to, jak zauważa, są mężczyźni. - Firmy są w stanie w jeden wieczór pomóc zniknąć - zaznacza i dodaje, iż cały proces obejmuje także nowe dokumenty, nowe dane i karty bankowe.
Jouhatsu gwałtownie obrosło w legendę. Przede wszystkim nie jest to, jak można sądzić, zjawisko powszechne. Jak zauważa Emi Tsukawaki, Japonia ma stosunkowo niski poziom zaginięć. Rocznie to ok. 80-90 tys. przypadków przy populacji sięgającej 124,5 mln, przy czym zdecydowana większość spraw zostaje rozwiązana, a zaginieni odnajdują się do tygodnia od zgłoszenia. Dla porównania Światowa Fundacja Bezpieczeństwa Społeczno-Gospodarczego podaje, iż w 2022 r. zgłoszono w Polsce 128 881 przypadków zaginięć (0,03 proc. populacji), w Wielkiej Brytanii co roku odnotowuje się ok. 320 tys. (0,04 proc. populacji), w Szwecji 25 tys. (ok. 0,2 proc. populacji).
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.