Agencja Ochrony zatrudniona przez PKP poniesie konsekwencje po brutalnej interwencji wobec nietrzeźwej kobiety na warszawskim Dworcu Centralnym. Spółka nałożyła na firmę karę umowną, a pracownik ochrony został odsunięty od wykonywania jakichkolwiek zadań na rzecz kolei. Sprawą zajmuje się też policja. Sprawę poruszyła posłanka Paulina Matysiak w interwencji, w której zwróciła się do prezesa PKP SA o wyjaśnienia.
Incydent w McDonald’s
Do zdarzenia doszło w nocy 6 listopada w lokalu McDonald’s na pierwszym piętrze dworca. Według relacji świadków, ochroniarze w sposób brutalny potraktowali kobietę znajdującą się pod wpływem alkoholu, w tym mieli uderzyć ją w twarz oraz użyć paralizatora. Jeden ze świadków, zaniepokojony brutalnością interwencji, wezwał służby porządkowe po tym, jak ochroniarze odmówili podania swoich danych personalnych.
Policja prowadzi śledztwo
Komisariat Kolejowy Policji w Warszawie wszczął postępowanie sprawdzające w sprawie przekroczenia uprawnień przez pracownika ochrony. PKP SA potwierdza, iż współpracuje ze wszystkimi podmiotami mogącymi dostarczyć informacji o zajściu. Spółce, jak podkreśla w oficjalnym piśmie, zależy na kompleksowym i rzetelnym wyjaśnieniu sprawy.
Monitoring częściowo zarejestrował zdarzenie
Jak informuje PKP, incydent miał miejsce wewnątrz lokalu McDonald’s i był częściowo poza zasięgiem kamer monitoringu dworcowego. Zarówno pracownicy Biura Bezpieczeństwa PKP SA, jak i administracji dworca zapoznali się z dostępnym materiałem wideo.
Szkolenia i kontrole
W reakcji na zdarzenie PKP zobowiązało Agencję Ochrony do ponownego przeszkolenia wszystkich pracowników. Szkolenia mają objąć standardy komunikacji werbalnej oraz zasady używania środków przymusu bezpośredniego. Spółka zapowiada również sukcesywne kontrole schematy świadczenia usług ochrony przez dedykowanych pracowników Biura Bezpieczeństwa.
