Piotr Mróz po zwycięstwie w 12. edycji "Tańca z gwiazdami" stał się o wiele bardziej rozpoznawalny i coraz częściej udziela wywiadów w mediach. Aktor porusza w nich zarówno tematy zawodowe, jak i dzieli się osobistymi przekonaniami. Mróz w niedawnej rozmowie opowiedział, iż padł ofiarą złodziei.
REKLAMA
Zobacz wideo Policjanci poszukują sprawców kradzieży z włamaniem
Piotr Mróz padł ofiarą kradzieży. Opowiedział o przykrej sytuacji
Piotr Mróz w wywiadzie z Jastrząb Post podzielił się niedawno przykrą historią. Aktor podczas codziennych zakupów został okradziony w biały dzień. Wszystko działo się tuż przed jednym z supermarketów. Jak relacjonuje, sytuacja miała miejsce po wizycie w centrum handlowym. Złodziej, rzekomo śledzący go od dłuższego czasu, miał wykorzystać moment nieuwagi i bez przeszkód wyjąć cenne rzeczy z pojazdu. - Podjechałem pod centrum handlowe, tam kupiłem sobie dwie pary butów. Włożyłem do samochodu. Podjechałem pod supermarket. Ta osoba musiała za mną jechać. Wychodzę z samochodu, zamykam go i ten ktoś w tym momencie zagłuszył mi sygnał w samochodzie, bo takie jest moje mniemanie. Wszedłem do supermarketu, podjechał samochodem zaraz za mną, wyskoczył z samochodu, założył kaptur, wyjął moje rzeczy z auta i odjechał - wyznał zdruzgotany aktor.
Piotr Mróz wyjawił, na jaką sumę został okradziony. Kwota robi wrażenie
W dalszej części swojego wywiadu Mróz przyznał, iż o tym, iż coś zginęło, zorientował się dopiero po powrocie do domu. Wrócił więc do sklepu, by przejrzeć zapis z monitoringu. Nagrania potwierdziły jego wersję wydarzeń. Aktor twierdzi jednak, iż system zabezpieczeń obiektu pozostawiał wiele do życzenia. - Przeraża mnie to. Niby żyjemy w XXI, niby to wszystko jest rozwinięte, a jednak jest dużo takich luk, które wręcz dają przyzwolenie takim złodziejom na takie działanie. Bo on jest nietykalny. Sprawa jest w toku, policja nad tym pracuje, ale na obecną chwilę koleś sobie podjeżdża samochodem, więc są numery rejestracyjne, jest wszystko i ciężko do niego dojść, tak? Później się okazuje, iż nowo otwarty supermarket, kamery nie funkcjonują, nie działają. No kurde, nic, tylko wyjść i kraść. No i to jest przerażające - wyjawił. Aktor przyznał, iż stracił przedmioty o wartości około pięciu tysięcy złotych - w tym biżuterię i drobne zakupy. Mróz wyjawił jednak, iż największym ciosem nie była jednak dla niego materialna strata, ale utrata poczucia bezpieczeństwa.