Małżeństwo Agnieszki i Piotra Głowackich uchodzi za jedno z barwniejszych w show-biznesie. Ich udział w programie "Azja Express" odbił się szerokim echem. Widzowie mogli obserwować, jak wygląda więź w trudnych warunkach, co było powodem wielu komentarzy ze strony internautów. Wbrew opiniom, ich małżeństwo nie uległo rozpadowi. - To jest przełomowe po siedmiu latach (przyp. red. wychowywania dzieci) taki miesiąc, ze wszystkimi konsekwencjami - powiedział.
REKLAMA
Zainteresuje cię też: Powrót "bykowego" to dobry pomysł? Miażdżące wyniki sondy. Ponad 72 proc. osób ma to samo zdanie
Zobacz wideo Piotr Głowacki zdradza, gdzie spędził miesiąc miodowy z żoną. Nie były to luksusy [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]
Agnieszka i Piotr Głowaccy. Gdzie spędzili miesiąc miodowy?
Para stanęła na ślubnym kobiercu w 2012 roku. Piotr Głowacki, będąc gościem Agnieszki Matrackiej w programie "Ja wysiadam" odniósł się do powtarzanego komentarza, iż program "Azja Express", była dla małżeństwa swego rodzaju miesiącem miodowym. - Trochę też. Nasz miesiąc miodowy naprawdę wyglądał tak, iż po ślubie pojechaliśmy na weekend pod Grójec do agroturystyki. Trzy lata później zrobiliśmy sobie w końcu pierwszą wyprawę i byliśmy dwa tygodnie w Alpach w październiku, żeby pochodzić. To nazwaliśmy jako nasz miesiąc miodowy [...] taka samotna wyprawa - wspominał aktor.
Historia miłości Agnieszki i Piotra Głowackich. Dopiero po dekadzie zdecydowali się na ślub
Agnieszka i Piotr Głowaccy poznali się jeszcze w szkole teatralnej. - Pamiętam go, bo był bardzo charakterystyczną postacią. Miał irokeza i wyglądał jak kogut, a do tego na plecach nosił kukłę wielkości dużego dziecka, która miała być jego alter ego czy czymś takim - wspominała aktorka, opisując pierwsze wrażenie, jakie zrobił na niej jej przyszły mąż w rozmowie z "Vivą!".
Kolejne lata długo się mijali, ale jednocześnie przyciągali. W międzyczasie byli również w różnych związkach czy też mieszkali w innych miastach. Po wieloletnim budowaniu napięcia zostali parą. - Myśmy dojrzewali do miłości, jak te jabłka właśnie. Długo chodziliśmy obok siebie, spotykaliśmy się od czasu do czasu, wychodziliśmy na spacery, a potem tak nagle usiedliśmy któregoś dnia, spojrzeliśmy, i… w którymś momencie człowiek musi sobie wybrać kogoś, z kim będzie siedział do końca życia - wyznał aktor na łamach portalu jastrzabpost.pl. Jakie miejsce byłoby Twoim wymarzonym na miesiąc miodowy? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.