W makijażu wyznaję zasadę "clean girl", gdzie im mniejsza porcja kosmetyków, tym lepiej. Mam swój sprawdzony kwartet, który wspomaga mój dziewczęcy look, mimo upływu czasu. Zawsze sprawdza się, gdy nie mam czasu w gruntowniejsze przygotowania. A w dodatku zawsze odejmuje mi kilka lat!