Aktywność słoneczna to czynnik w
ogromnym stopniu determinujący nieraz gwałtowne zmiany klimatu na
Ziemi – czego tak zwani aktywiści klimatyczni, Teoretycy Starożytnej Astronautyki czy inne baśniowe stwory nie są w stanie
ogarnąć. Oto po tragicznych w skutkach eksplozjach wulkanicznych
(o, wulkany na emisję gazów cieplarnianych mają rzeczywisty wpływ)
połowy VI wieku po Chrystusie i załamaniu się wielu europejskich
kultur zaledwie 250 lat później rozpoczyna się coś, co nazywane
jest optimum klimatycznym: klimat Europy łagodnieje, zaczyna się
dynamiczny rozwój kontynentu także w miejscach, gdzie od dawna psy
tyłkami szczekały a diabeł mówił dobranoc.
Słońce - jeden z najważniejszych sterowników klimatu na Ziemi
Czyli między
innymi na terytorium współczesnej Polski.
Rekonstrukcje słowiańskich chat i ziemianek
Zmiany są globalne –
na przykład na wybrzeżu Peru kulturze Mochica nie pomagają setki
ludzkich ofiar składanych w celu zwabienia deszczu. Twórcy linii na
płaskowyżu Nazca znikają według Teoretyków Paleoastronautyki w
tajemniczy sposób, podczas gdy to susza wypędza ich z
dotychczasowych siedzib. Możliwe, iż zasilają imperia
Huari-Tiwanaku, które zaczynają rozkwitać.
Procesja ofiarników w Moche
Linie z Nazca
Na chichot historii
zakrawa, iż pierwsze prace archeologiczne w Tiwanaku przeprowadza
właśnie Polak z pochodzenia, Arthur Posnansky (a to w okolicach
Poznania rozpoczyna się przecież w tym samym czasie co
Huari-Tiwanaku obecna Polska).
Najsłynniejsza budowla w Tiwanaku
Bliżej nas powstaje Imperium
Karolingów i skandynawskie monarchie, których poddani zaczynają
penetrować północny Atlantyk i Wschodnią Europę.
Złota Brama w Kijowie - efekt skandynawskich działań w Europie
Czy
penetrują też ziemie dzisiejszej Wielkopolski trudno powiedzieć,
ale początki Polski mają sporo wspólnego z zaraniem dziejów
Danii, Szwecji, Norwegii czy Rusi. I trochę też Węgier. Ale ad
rem. Klimat w Europie się poprawia, Słowianie, którzy zdążyli
już okrzepnąć na niedawno zajętych terenach wychodzą ze swoich
ziemianek oraz półziemianek i zaczynają rozmnażać się na
potęgę. Ten wyż demograficzny sprawia, iż pewna zaradna rodzina
zaczyna przemyśliwać nad zdobyciem władzy nie tylko w najbliższym
opolu (dawna jednostka terytorialna) ale i nad Galaktyką sąsiednimi
dziedzinami, Dziś nazywamy ich Piastami, od legendarnego
przodka.
Szlak Piastowski łączy najważniejsze miejsca związane z Piastami - także przy pomocy Kajka i Kokosza (oraz świętomarcińskiego rogala)
Nazwa generalnie jest późniejsza, sztuczna, ale
trudno. Do tego tak naprawdę nie wiemy skąd pochodzili –
prawdopodobnie byli miejscowymi z okolic Giecza czy ogólnie
Wysoczyzny Gnieźnieńskiej, tej biedniejszej w tamtym czasie części
Wielkopolski. Według innych badaczy gniazdem dynastii był Kalisz, a
pojawiają się głosy, iż z pochodzenia byli Mojmirowicami,
władcami Rzeszy Wielkomorawskiej, wygnanymi przez Franków i Węgrów.
Teoria o wikińskim pochodzeniu dynastii odeszła już do lamusa, ale
nie można zaprzeczać, iż Piastowie nieraz wchodzili w konszachty
ze Skandynawami i następcami Morawian – Czechami.
Gród na kaliskim Zawodziu
A w owe
konszachty wchodzić musieli – był to bowiem jedyny sposób
wzbogacenia się. Rodzinne ziemie Piastów leżały daleko od szlaków
handlowych (Wiślanie ze stolicą w Krakowie mieli dużo lepszy punkt
wyjścia – ale nie udało się im stworzyć państwa z prawdziwego
zdarzenia), a ekspansja naszych bohaterów (znamy tylko imiona
przekazane przez Anonima zwanego Gallem – Siemomysł, Lestek,
Siemowit) na swoich zachodnich sąsiadów (też Słowian z
Wielkopolski, ale bogatszych, stojących na wyższym poziomie,
zorganizowanych w wiele małych plemiennych państewek – widząc
popalone liczne gródki archeolodzy i historycy obdarzeni większą
wyobraźnią widzą w nich legendarnych Popielidów) przyniosła
niezwykłe dobra – niewolników. Część z nich Piastowie
przesiedlili na swoje rodzinne ziemie, stymulując rozwój własnych
grodów, a resztę?
Ostrów Lednicki dziś
Resztę można było sprzedać. W naszej
części Europy były dwa słynne targi niewolników – z których
towar szedł głównie do państw muzułmańskich, w tym i potężnego
Kalifatu Abbasydów ze stolicą w Bagdadzie – Praga i Jomsborg.
Piastom chyba bliżej było na Wolin, stąd akcja Mieszka I i zhołdowanie potężnego grodu, ale i bogactwa Pragi nieraz były w
zasięgu – choć kiedy syn Mieszka koronował się na czeskiego
księcia postępy chrześcijaństwa powoli sprawiały, iż ten
intratny biznes zamierał.
Panorama współczesnego Wolina
To, iż wikingowie pływali na wschód
to wiedzą wszyscy, stąd targ niewolniczy na Wolinie, olbrzymim
emporium handlowym i rzemieślniczym to nie dziwi. Ale Praga?
Przecież i Wielkie Morawy były ochrzczone, i Przemyślidzi szybko
chrzest przyjęli... No tak. To do Pragi, już ochrzczonej,
przyjeżdżają żydowscy kupcy (mający niemal całkowity monopol na
handel niewolnikami), w tym i słynny Ibrahim ibn Jakub z Tortosy,
któremu zawdzięczamy jeden z pierwszych opisów ziem dzisiejszej
Polski.
Praskie Stare Miasto
Ale wracajmy do Piastów. Kilka lat temu miałem
przyjemność odwiedzić na krakowskim zamku wystawę na której
zgromadzono większość precjozów jakie pozostały po dynastii,
panującej w Polsce przez 400 lat (a w sąsiednich księstewkach
jeszcze kolejne 300) – i mimo, iż były to rzeczy przepiękne, to
nie było ich wcale dużo.
Relikwiarz z Ostrowa Tumskiego
Po Piastach z czasów Państwa
Gnieźnieńskiego – jak nazwa ówczesnej Polski mogła brzmieć, a
przynajmniej w DagomeIudex z początku XI wieku tak jest zapisana) –
pozostało jeszcze mniej. Kwestia nie tylko upływu czasu, ale i
położenia geograficznego oraz licznych najazdów i grabieży.
Przecież mało brakło, a dzieło Mieszka i Bolesława zniknęło z
kart historii jak inne wczesnośredniowieczne efemerydy.
Blatnohrad - stolica nieistniejącego już państwa Słowian Panońskich
Tak,
chodzi tu o najazd czeskiego księcia Brzetysława. Na szczęście –
nie ma co ukrywać, iż dzięki prowadzonej przez Cesarstwo
Niemieckie polityki divide et impera – Polska przetrwała. I tysiąc
lat później można oglądać pozostałości tej pra-Polski, która
wcale nie powstała z niczego, tylko dzięki wykorzystaniu przez
pewien wielkopolski ród szansy danej przez zmiany klimatu. I o tych
cudach – choć ojkofoby będą kwękać, iż co to, iż to jakieś
badziewia – druga część wpisu.
Liście chrzanu w miejscu zniszczonego przez Brzetysława grodu na Ostrowie Lednickim