Argent była trochę jak taki duży golden retriever. Uwielbiała towarzystwo ludzi, do których lgnęła, prosząc o nic więcej jak trochę uwagi i miłości. Zaufanie człowiekowi przychodziło jej czasami zbyt łatwo, a może po prostu wyczuwała dobrych ludzi, bo tylko na takich trafiała. Dużym zaskoczeniem mógł być moment, w którym zaczęła uginać nogi, jakby przymierzała się właśnie do wytarzania. Tak naprawdę nie miała wcale takich zamiarów, bo po prostu położyła się w niedalekiej odległości od Tonego, który mógł być pewny, iż gdyby tylko miała taką możliwość, to weszłaby mu na kolana...
@Anthony Wayford
Statystyki: autor: Red Star d'Argent — 04 sie 2024, 12:37