Wielu pasażerów nie zdaje sobie sprawy, iż wejście do pociągu bez biletu, choćby z zamiarem jego zakupu u konduktora, może wiązać się z dodatkowym wydatkiem. W PKP Intercity obowiązuje opłata w wysokości 20 zł za wydanie go przez obsługę. Jest to zasada obowiązująca w sytuacji, gdy na stacji początkowej dostępne były inne formy zakupu, jak kasa biletowa, automat lub sprzedaż internetowa. Przewoźnik podkreśla, iż nie dotyczy to wszystkich, a w systemie istnieje szereg wyjątków.
REKLAMA
Zobacz wideo Czy po podwyżkach cen biletów taniej podróżuje się pociągiem, czy samochodem?
Bilet PKP. Nie każdy zapłaci dopłatę za jego wydanie
Dopłata nie jest naliczana osobom z niepełnosprawnościami (wraz z opiekunem lub przewodnikiem) oraz podróżnym powyżej 70. roku życia (za okazaniem dokumentu). To samo tyczy się pasażerów rozpoczynających podróż ze stacji bez czynnej kasy biletowej, a także tym, którzy mają potwierdzenie z punktu, iż nie mogli nabyć biletu.
Zwolnione z dopłaty są również osoby posiadające bilety jednorazowe z adnotacjami dotyczącymi rezerwacji lub zmiany przewoźnika z przesiadką krótszą niż 30 minut. Do tej grupy zaliczają się też pasażerowie z potwierdzeniem przejazdu w aplikacji lub z biletomatów, którzy chcą dokupić przewóz psa lub bagażu. Pełną listę można znaleźć na stronie Urzędu Transportu Kolejowego.
Mandat za brak biletu PKP Intercity. Kara może być wysoka, ale da się jej częściowo uniknąć
Podróż bez biletu może skończyć się opłatą dodatkową. W przypadku całkowitego braku dokumentu przewozu opłata ta wynosi choćby 750 zł, ale zostaje obniżona do 150 zł, jeżeli zapłacimy ją bezpośrednio u konduktora. Kiedy jednak uregulujemy należność w ciągu 14 dni, wynosi ona 200 zł. Podobne zasady obowiązują w przypadku braku dokumentu uprawniającego do ulgi lub przewozu bagażu i zwierząt. Najwyższa kara (2250 zł) przewidziana jest za nieuzasadnione zatrzymanie lub zmianę trasy pociągu.
