O zdarzeniu w poniedziałek poinformowała Fundacja Epicrates. Jak się okazało, gekon przyjechał do Polski w paczce rukoli, która trafiła na półkę sklepową Lidla "w pewnej miejscowości między Chełmem a Lublinem".
Kobieta znalazła gekona w paczce rukoli
Klientka Lidla kupiła paczkę z rukolą i dopiero w domu, podczas przygotowywania sałatki z fasolą, odkryła w niej jaszczurkę. Na szczęście kobieta zauważyła zwierzę, zanim dodała ocet i sos.
Jak podano, jest to młody gekon murowy (Tarentola mauritanica). "Jaszczur przed chwilą dotarł do nas i otrzymał fachową opiekę. Jest mocno wychłodzony, a o rokowaniach będzie można coś więcej powiedzieć dopiero za kilka dni. Tymczasem otrzymał imię Mr. Bean i zamieszkał w małym sterylnym terrarium, gdzie przejdzie kwarantannę" – czytamy.
Z komunikatu dowiadujemy się również, iż tacy "pasażerowie na gapę" trafią do nich kilkanaście razy w roku. Zaapelowano, by uważać podczas zakupów, sprawdzać uważnie rośliny, ponieważ "czasem może się kryć w nich jakiś mały pechowiec".
Kobieta po odkryciu gekona skontaktowała się z fundacją. – Jej postawa jest godna szacunku. Zabezpieczyła gekona i zaczęła szukać pomocy, a nie wyrzuciła na trawnik, czym skazałaby go na śmierć – powiedział Bartłomiej Gorzkowski z fundacji w rozmowie ze stacją TVN24.
Według informacji z paczki jaszczurka przyjechała z Włoch. To gatunek typowy dla basenu Morza Śródziemnego. Gekon był głodny i wychłodzony, podróżował w warunkach chłodniczych, a paczka rukoli przez kilka dni była przechowywana w lodówce.
Zwierzę trafi do adopcji
Mr. Bean zrobił furorę w sieci. Chętnych do adopcji nie brakuje. Fundacja podkreśla, iż zwierzę trafi do osoby, która ma doświadczenie w opiece nad tym gatunkiem i odpowiednie warunki. Internauci chwalą postawę kobiety:
"Brawa dla pani, która wykazała się ogromną empatią i zdrowym rozsądkiem i przekazała "Minismoka" we adekwatne ręce, zamiast wyrzucić za okno. Brawo! Jeszcze są dobrzy ludzie na tym świecie!; "Ale słodziak. I faktycznie, miał wyjątkowe szczęście. Nie tylko w związku z brakiem sosu, ale i dlatego iż trafił na odpowiedzialną osobę, która go Wam dostarczyła, zamiast wypuścić lub wyrzucić. Mam nadzieję, iż jego szczęście potrwa dłużej i dojdzie do siebie"; "Najlepszą reklama rukoli z Lidla, poważnie, cudny maluch! Brawo dla Pani!"; "Trzymam kciuki, aby się uratował fasolowy gość, piękny" - czytamy pod postem fundacji.






