Uciekając cały czas przed hordą, nazywając to biegnę przed siebie, przez cały czas uciekasz, i masz cały czas za plecami i na plecach szarańczę, jedne wolniejsze, więc zostały w tyle, inne szybsze i w stadzie, więc cały czas gryzą ci plecy. Ucieczka przed siebie choćby najszybsza nic nie da, nie pozwoli ci cieszyć się radosnym życiem. o ile przystaniesz, odwrócisz się, zdepczesz całe robactwo, które cię atakuje, dalej stoisz, obserwujesz, skąd nadchodzi kolejny atak, i dalej depczesz i niszczysz robactwo, które cię atakuje, wówczas możesz powiedzieć, iż opanowała sztukę filozofii karate. Nie atakujesz pierwsza, robactwo ,jeśli raz je rozpoznałaś, choćby jeżeli uciekło, tylko po to, by nabrać sił i zaatakować we śnie. Dopiero gdy zniknie najmniejszy czarny robal, i przez kilka dni będzie względny spokój, możesz zacząć beztrosko cieszyć się życiem, wokół siebie. Wtedy zauważysz, iż ucieczka, bieg przed siebie nie jest Twoją drogą, ani niczyją. Dopiero wówczas możesz otworzyć serce, dla najbliższych z otoczenia.
Nie nauczę cię jak uciekać, sama wiesz to doskonale, ale mogę pomoc przetrwać stan spoczynku i walkę z robalami. Nie biegnij, nie uciekaj, stań do walki.
Widzisz ten napis ? ” Zło się zwalcza, a nie toleruje.”