Paradoks z tabletką „dzień po”. Można ją kupić, ale nikt jej nie sprzeda

opolska360.pl 1 tydzień temu

– Escapelle i ellaOne są tylko na receptę, bo ustawa wchodzi dopiero od 9 maja, a jak pani dzisiaj potrzebuje, to trzeba dzwonić do lekarza, żeby przepisał. Farmaceuci wystawią ją dopiero po 9 maja – mówi farmaceutka w jednej z nyskich aptek pytana o to, czy u niej jest dostępna tabletka „dzień po”.

Podobne odpowiedzi były w Opolu. – Tylko na receptę, a wystawić powinien ją lekarz. I nie wiem, kiedy ta zmiana wejdzie w życie – słyszymy.

Marek Tomków, farmaceuta z Kluczborka i prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej (NRA) mówi o dwóch rozwiązaniach. Pierwsze to recepta lekarska, na bazie której kobiecie przysługuje tabletka „dzień po”, a która nie musi być od ginekologa. Drugie rozwiązanie to recepta farmaceutyczna, która może być płatna.

Każdy farmaceuta ma prawo, nie obowiązek, do wystawienia takiej płatnej recepty. Natomiast jeżeli chodzi o farmaceutów, którzy będą brać udział w rządowym pilotażu przepisywania antykoncepcji awaryjnej w aptekach, to ich konsultacje będą bezpłatne, na koszt Narodowego Funduszu Zdrowia – mówi Marek Tomków.

Tabletka „dzień po”. Co z receptami od aptekarzy?

Ale tylko niektóre apteki pilotażowo będą wystawiać recepty. Na dzień 7 maja było to zaledwie 20 aptek w całej Polsce, które wnioskowały, aby móc wystawiać recepty na tabletki „dzień po”. I najpewniej nie zdążą do 9 maja.

– Najpierw apteki muszą zawrzeć umowę z NFZ, a procedura trwa. Najpewniej to nie będzie od 9 maja i nie będzie dotyczyło wszystkich aptek. Jednak ile będzie ostatecznie, tego nikt jeszcze nie wie – tłumaczy Marek Tomków.

W aptekach, które przystąpią do pilotażu, to od farmaceuty będzie zależało, czy po rozmowie z pacjentką uzna, iż jej zdrowie jest zagrożone niechcianą ciążą. I w sytuacji zagrożenia zdrowia wystawi jej receptę.

– Ministerstwo twierdzi, iż niechciana ciąża jest zagrożeniem zdrowia, a według Światowej Organizacji Zdrowia „zdrowie” to nie tylko brak choroby. A stres jest wskazówką do tego, by uznać to za brak zdrowia. Fizjologiczna ciąża nie jest zagrożeniem zdrowia, ale niechciana już będzie, w związku z czym będzie można dostać taką receptę – mówi prezes NRA.

Spięcie na linii rząd – prezydent RP

Wszystko skomplikowało się, kiedy prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę znoszącą recepty na tabletki „dzień po”. A wszystko poszło o dostęp 15-latek do takich tabletek. Prezydent RP uważa, iż w takich przypadkach potrzebna jest zgoda rodziców.

Pojawił się dwugłos, bo minister zdrowia Izabela Leszczyna w swoich wypowiedziach zapewniała, iż dostęp ułatwi ministerialne rozporządzenie, w którym nie będzie konieczna zgoda rodziców.

Podobnie twierdzi Katarzyna Kotula, minister do spraw równości. W jednej ze swoich wypowiedzi mówiła, iż jako matka nie chciałaby, aby jej 15-letnia córka podjęła współżycie seksualne i mogła bez przeszkód kupować tabletki „dzień po”.

Ale świat nie jest idealny, niezależny od tego, jakim chcielibyśmy go widzieć – dodała minister Kotula.

Tabletka „dzień po” – przez cały czas nie ma rozporządzenia

Tylko póki co nie ma żadnego rozporządzenia, poza zapewnieniem w mediach.

– W żadnym akcie prawnym nie jest napisane, iż ta zgoda nie jest wymagana. Ale o tym, iż konieczna jest zgoda rodzica, mówi Naczelna Rada Aptekarska, wszystkie zawody medyczne. Rzecznik Praw Obywatelskich też twierdzi, iż jest konieczna zgoda rodziców. Większość organizacji biznesowych uczestniczących w procesie jest też przekonanych, iż jest konieczna zgoda rodziców – mówi Marek Tomków.

Tabletka była już u nas dostępna dla 15-latek, ale została zmieniona ustawa za czasów rządów PiS. Zmiana dostępności nie jest podyktowana względami medycznymi. Komisja Europejska dopuszczając tabletkę „dzień po” uznała, iż nie ma wymagań klinicznych, żeby była na receptę.

– Proszę jednak pamiętać, iż prawo unijne w 25 krajach mówi, iż ta recepta jest zbędna. Jednocześnie dyrektywa UE pozostawia każdemu z państw członkowskich samodzielną decyzję. Polska w 2017 roku powiedziała, iż chce, aby to było na receptę. Próbowano to odwołać, ale nasz prezydent się nie zgodził – zaznacza prezes NRA.

***

Odważne komentarze, unikalna publicystyka, pasjonujące reportaże i rozmowy – czytaj w najnowszym numerze tygodnika „O!Polska”. Do kupienia w punktach sprzedaży prasy w regionie oraz w formie e-wydania.

Idź do oryginalnego materiału