Paradoks...

jolanta67.blogspot.com 2 tygodni temu

"Kto patrzy na zewnątrz, śni; kto patrzy do środka, budzi się." -- Carl Jung

Zatem wybór należy do ciebie...możesz być panem siebie i architektem swojego życia a możesz też nim nie być. By się przebudzić, poukładać się ze sobą musisz zajrzeć w głąb siebie, by siebie usłyszeć potrzebujesz nieco ciszy, pobycia w samotności. Gdy nauczysz się być sam, przestaniesz postrzegać samotność jako problem, dopust boży i zaczniesz postrzegać ją bardziej jako dar. Dar, który pozwala nam kochać głębiej, prawdziwiej, bez lęku i potrzeby kontroli. Oczywiście nie oznacza to , iż masz się zamknąć na resztę życia w pustelni... Wracając do tematu. Im lepiej czujemy się sami ze sobą tym lepsze stają się nasze relacje z innymi - taki to paradoks. Dzieje się tak ponieważ. Gdy uzależniamy nasze poczucie wartości od innych tworzymy związki oparte na braku. Szukamy w drugim człowieku tego czego nam samym brakuje. Nie trudno jest się domyśleć, iż "brak przyciąga brak". A to prowadzi do relacji kruchych i często niestety toksycznych. Ale gdy odnajdujemy równowagę w sobie, nasze poczucie wartości, czujemy się dobrze z samym sobą, akceptujemy siebie takimi jakim jesteśmy itd. to wtedy zaczynamy budować zdrowe relacje w sposób autentyczny. Nie szukamy już kogoś kto wypełni pustkę w nas ale kogoś z kim możemy dzielić swoją pełnię. Szanując własną indywidualność akceptujemy i szanujemy ją również u innych, co pozwala związkom rozkwitać w zdrowy sposób...

Idź do oryginalnego materiału