Pan Bartek wybrał się na Giewont. Nie zostawił na turystach suchej nitki. "Szczyt ludzkiej głupoty"
Zdjęcie: Turyści na szlaku na szczyt Giewont (lipiec 2024 r.). Zdj. ilustracyjne
Bartek Barański po długiej przerwie postanowił wybrać się na Giewont. Gdy był już na szlaku, od razu zaczął żałować swojej decyzji. Jak tłumaczy, powodem jego oburzenia było zachowanie innych turystów. "To jest wręcz nieprawdopodobne, jak w 2025 r. można być [...] bezmyślnym generatorem śmiertelnego zagrożenia dla siebie, swoich najbliższych i zupełnie obcych ludzi" — relacjonuje pan Bartek w wiadomości przesłanej "Tatromaniakowi".