Pamiętam ten dzień, gdy Mateusz przekroczył próg naszego domu. Miał pięć lat — chudy, z wystraszonymi oczami, które wydawały się zbyt duże jak na jego twarz. W rękach ściskał zniszczony plecak — jedyne, co posiadał. Z Laurą czekaliśmy na tę chwilę trzy lata.

naszkraj.online 21 godzin temu
Pamiętam dzień, gdy Mateusz przekroczył próg naszego domu. Miał pięć lat chudy, z nieufnymi oczami, które wydawały się zbyt duże jak na jego twarz. W dłoniach ściskał wytarty plecak jedyne, co posiadał. Ja i Ewa czekaliśmy na tę chwilę trzy lata. Witaj w domu, mój mały wojowniku powiedziałem, kucając, by znaleźć się na jego wysokości. […]
Idź do oryginalnego materiału