Perfumy znajdują się w nietypowym flakoniku, mi nieco przypominają puchar. Nie posiadają osobnej zakrętki, atomizer umieszczony jest w ten sposób, iż samowolnie na pewno się nie wciśnie np. w kosmetyczce. Szklana butelka jest naprawdę solidna, a na metalowej części wygrawerowana jest nazwa marki i samych perfum. Już wizualnie przyciągają oko. Perfuma ma delikatnie niebieski kolor.
Invictus należy dla mnie do tych perfum, iż mijając kogoś obcego na ulicy "ubranego" w te perfumy. nie potrafię przejść obok obojętnie. Zawsze się rozglądam, szukam źródła lub po prostu pytam czy to ten zapach. Sama nie wiem czemu tak na mnie działają, ale nie raz zdarzyło mi się wyczuć je pośród mieszanki różnych perfum, np. na imprezie!
Zapach jest intensywny, ale nie przyprawia o ból głowy. Do tego są to chyba najbardziej trwałe perfumy z jakimi miałam do czynienia. Trzymają się dosłownie kilka dni, ubrania pachną jeszcze bardzo długo tą cudowną wonią.
Paco Rabanne ma w swojej ofercie dość sporo zapachów, jednak te dla mnie biją na głowę pozostałe. O ile nie jestem fanką kultowych perfum One Million tak te są moimi faworytami jeżeli chodzi o markę.
Zapach ten kojarzy mi się z ekskluzywnym mężczyzną, który lubi o siebie dbać. Jest aktywny, inteligentny i ma w sobie coś tajemniczego. Przeważają w nim nuty jaśminu, owoców i mchu dębowego. Jest niesamowicie świeży, ale jednocześnie idealny na każdą porę roku.
Perfumy nie należą do najtańszych, szczególnie w perfumeriach, ale kupicie je taniej online. Na Notino.pl płaciłam za 50 ml ok. 260 zł, teraz jest na nie promocja i ta pojemność kosztuje 181 zł, więc to naprawdę niezła okazja!
Koniecznie podzielcie się swoją opinią na temat tego zapachu - a jeżeli go nie znacie, to może polecicie mi jakiś męski, świeży i zmysłowy zapach? Liczę na Waszą pomoc :-)!
