Tom Ford Black Orchid to kompozycja orientalno-kwiatowa, w której intensywne nuty czarnej trufli, gorzkiej pomarańczy, bergamotki i ylang-ylang sprawiają, iż ten zapach od początku jest niezwykle mocny i nieoczywisty. Pozostałe nuty, choć kwiatowe, to przez cały czas zmysłowe i bardziej ciężkie, niż dodające lekkości. Tutaj zmysłowa czarna orchidea spotyka się ze słodką czarną śliwką nasączoną rumem, drzewną paczulą i kremową wanilią. Ta intensywna mieszanka sprawia, iż ten zapach jest nie do zapomnienia, ale z rożnych powodów.
Jak oceniam perfumy na jesień Tom Ford?
Osobiście uwielbiam ten zapach za to, iż jest tak niepowtarzalny i właśnie nie dla wszystkich. W nim trzeba się po prostu dobrze czuć. To perfumy, które nie dopasowują się na swój sposób do każdego. Są odważne, luksusowe, pełne głębi i potrafią zawładnąć przestrzenią, w której się pojawią i to właśnie ich atut lub przekleństwo. Dla niektórych właśnie Tom Ford Black Orchid bywa zbyt intensywny, duszący, a choćby męczący w codziennym użytkowaniu.
Jak dla mnie, jednak to właśnie dlatego Black Orchid najlepiej sprawdzą się jesienią. Gdy temperatura za oknem spada, wieczory stają się dłuższe, a nasza garderoba zmienia się na cięższą i bardziej otulającą, ten zapach doskonale dopełnia całość stylizacji, podkreślając atmosferę tej pory roku.

Jednak to nie są perfumy dla osób, które chcą zniknąć w tłumie. Swoją elegancją i luksusowym charakterem sprawiają, iż od razu czujemy się wyjątkowo i pewniej siebie. Na dodatek wyróżnia go także opływowy, magnetyzujący flakon w kolorze głębokiej czerni. Doskonale leży w dłoni, jakby był naszym najlepszym talizmanem. Tom Ford Black Orchid to też niezwykle trwały zapach, który aplikowany na ubrania, np. gruby kardigan, będzie się za nami ciągnął przez długie godziny.
Wizażanki także doceniają ten zapach. Podkreślają, iż to perfumy na wyjątkowe okazje, kiedy chcemy się poczuć wyjątkowo:
- napisała paula_0512
A może macie inne ulubione perfumy na jesień?
View Burdaffi on the source website