Owoce na talerzu promują Wielkopolskę

kulturaupodstaw.pl 1 rok temu
Zdjęcie: fot. Marta Konek


Przedstawiciele trzech Lokalnych Grup Działania (Trakt Piastów, Czarnkowsko-Trzcianecka LGD i LGD Krajna nad Notecią) uznali, iż takim spoiwem mogą być owoce i postanowili zrealizować wspólny projekt z owocami w roli głównej.

Kulinarno-owocowa promocja regionu

Jak postanowili, tak zrobili. Napisali wspólny wniosek i przystąpili do działania. Projekt współpracy „Kulinarno-owocowa promocja regionu” obejmował między innymi szkolenia dla sadowników i przedstawicieli branży gastronomicznej, seminaria i wyjazd studyjny do Warki.

„Chcieliśmy zobaczyć, jak na promocję owoców patrzą sadownicy z innych regionów. Zaimponował nam największy szlak jabłkowy w Europie położony w okolicach Warki. Mieliśmy także okazję spróbować potraw w restauracjach oznaczonych certyfikatem „Jabłko na widelcu”. Okazało się, iż to działa.” – relacjonuje Ryszard Wolny, wiceprezes LGD Krajna nad Notecią.

W ramach projektowych działań Czarnkowsko-Trzcianecka LGD wydała album promujący walory sadownicze regionu. Trakt Piastów zorganizował konkurs fotograficzny i wystawę pokonkursową. LGD Krajna nad Notecią podczas święta sadowników w Pobórce Wielkiej zorganizowała seminarium na temat rynku owoców w Polsce i ochronie roślin sadowniczych.

Wszystkie LGD postawiły na połączenie sadowników z restauratorami. Tak, żeby owoce od lokalnych producentów mogły pojawić się w kartach dań lokalnych restauracji, co opisane zostało również w owocowym przewodniku kulinarnym.

fot. Marta Konek

„W LGD Krajna nad Notecią realizujemy wiele projektów we współpracy z paniami z kół gospodyń wiejskich czy przedstawicielami innych organizacji pozarządowych. Wiele osób to równocześnie rolnicy bądź sadownicy. Zauważyliśmy, iż o ile udaje się skracanie drogi owoców z sadów do ostatecznych konsumentów i tworzenie nowych produktów na bazie lokalnych owoców, to w zasadzie tego owocowego potencjału Krajny nie widać w lokalach gastronomicznych.” – mówi Berenika Błaszczyk z biura LGD.

„To działanie było także odpowiedzią na sugestie płynące od mieszkańców. Goście odwiedzający nasz region turystycznie, korzystają z usług lokalnych barów i restauracji. Teraz na karcie dań znajdą specjalnie oznakowane propozycje potraw, które tworzone są z owoców pochodzących od lokalnych producentów. Wyjadą z Krajny z przeświadczeniem, iż ten region owocami stoi.” – podkreśla Angelika Krupa, druga z koordynatorek projektu.

W sumie na terenie działania trzech współpracujących LGD owocowe kolacje odbyły się w siedemnastu restauracjach. Na Krajnie do udziału w projekcie udało się namówić pięć restauracji.

W owocowym eksperymencie wzięły udział Dolina Aniołów z Chrustowa (gm. Ujście), restauracja Jutrzenka z Białośliwia, Dwór Hercowo (gm. Wyrzysk), restauracja Marchew działająca przy hotelu Arche w Pile oraz Dworek Koper (gm. Miasteczko Krajeńskie) i to o nich będzie ta smaczna opowieść.

„Restauratorzy potraktowali to trochę jak wyzwanie. choćby jeżeli mieli jakieś wątpliwości, to nasze koordynatorki potrafiły ich przekonać, iż warto spróbować. Myślę, iż kreatywność szefów kuchni zadziwiła wszystkich uczestników wieczorów kulinarnych.” – ocenia szef biura krajeńskiej LGD Grzegorz Supron.

Przed właścicielami i szefami kuchni postawiono ambitne zadanie – mieli stworzyć pięć propozycji dań na bazie owoców od lokalnych producentów, z których dwie wybrane przez jury na stałe znajdą miejsce w karcie danego lokalu.

Restauracje nie rywalizowały między sobą, stąd jury za każdym razem było inne i wieloosobowe, a w jego skład wchodzili sadownicy, samorządowcy, członkinie kół gospodyń wiejskich i organizacji na co dzień współpracujących z LGD Krajna nad Notecią.

„Chcieliśmy przy okazji owocowych spotkań podziękować osobom, na które zawsze możemy liczyć i pokazać, iż doceniamy ich pracę na rzecz regionu.” – podkreśla wiceprezes krajeńskiego LGD Jan Mrotek.

Wydawałoby się, iż stworzenie pięciu dań na bazie owoców to rzecz prosta. Ba, niemal banalna! Jednak to, co zrobili restauratorzy, przerosło najśmielsze oczekiwania autorów kulinarno-owocowego projektu. I w tym właśnie momencie zaczyna się opowieść o sztuce gotowania, więc przygotujcie sobie jakąś przekąskę. Niech czeka pod ręką, bo na pewno zgłodniejecie!

Lato

Pierwsza tura owocowych spotkań miała miejsce w okresie, gdy na rynku dostępne były świeże czereśnie, maliny i truskawki, a lato właśnie rozkwitało z pełną mocą.

W Dolinie Aniołów w Chrustowie na członków jury czekały nie lada przysmaki. Na początek Magdalena Głowska zaserwowała gościom sałatkę z grillowanym serem halloumi, grzankami czosnkowymi, borówkami i dressingiem truskawkowym. Później na stół wjechała zupa krem z pieczonego selera i pietruszki z dodatkiem sticksów ziemniaczanych i malin w syropie daktylowym.

Daniem, które szczególnie przypadło do gustu męskiej części jury były klopsiki z szynki wieprzowej z szałwią i estragonem na puree z zielonego groszku z dodatkiem glazurowanych w miodzie i occie balsamicznym czereśni i czerwonej cebuli. Brzmi jak poezja? To poczytajcie o deserze! Bo podano angielski deser bezowy z owocami i bitą śmietaną, a potem pizzę z pieca chlebowego z kremem czekoladowym, truskawkami i miętą.

fot. Marta Konek

To była przygrywka do tego, co można zrobić z owoców z lokalnych plantacji. Anna Koper w restauracji Dworek Koper zaczęła czarowanie gości od tatara z rabarbaru i pstrąga, ciastek z nadzieniem ryżowo-porzeczkowym z dodatkiem wina oraz chłodnika z truskawek, czereśni i porzeczek. Później pojawiła się zupa czereśniowa z winem, imbirem i kardamonem oraz polędwica wieprzowa z agrestem. Na koniec podano truskawki w koglu-moglu i sorbet owocowo-ziołowy.

Dominik Glomb, szef kuchni pilskiej restauracji Marchew, zaserwował gazpacho czereśniowe z chodzieskim serem, pierś kaczki w owocowym sosie z młodym bobem i fasolą szparagową w tempurze oraz jagnięcinę w porzeczkach z pikantną marchewką. Na deser podano pierogi z truskawkami zakrapiane czarnym pieprzem oraz mini bezy z curdem rabarbarowym polane lokalnymi miodami.

Piotr Janeczko, właściciel restauracji Jutrzenka w Białośliwiu, nawiązał do tradycyjnej kuchni krajeńskiej. Na stół wjechał chłodnik owocowy z miętą, czernina z czipsami jabłkowymi, pieczona baranina z agrestem, sarnina i udko z kaczki. Z tej mięsnej rozpusty zadowolona była szczególnie męska część jury. Na deser podano pierogi z truskawkami i agrestową piankę na gruzie.

W Dworze Hercowo Elżbieta Nowak na przystawkę zaproponowała pieczoną cukinię z tatarem z czerwonej soczewicy oraz musem z czarnej porzeczki. Zaraz potem podano zupę rakową na białym winie z dodatkiem czerwonej oraz białej porzeczki i konfitowane udko kaczki w wiśniowej glazurze, podane na puree z selera. A na deser zamszowe serce w czekoladzie z serkiem mascarpone i malinami oraz tapioka z czerwoną i czarną porzeczką, kremem kokosowym i prażonymi migdałami.

„Całe szczęście, iż projekt nie dopuszczał rywalizacji pomiędzy restauracjami ani ich potrawami. Podczas jednego wieczoru wybieraliśmy dwie najlepsze potrawy, spełniające następujące kryteria: smak, znaczenie potrawy dla promocji kulinarnej regionu oraz estetyka podania. I tu się zaczynał problem bo wjeżdżały na stoły przepiękne dania dla oka, a jakże urocze w smaku. Każda następna potrawa była piękniejsza, smaczniejsza i powodowała coraz większy problem, aby wybrać te dwie faworytki wieczoru.” – wspomina wiceprezes Mrotek.

Jesień

Druga tura odbyła się jesienią, gdy dojrzały jabłka i gruszki. W Dolinie Aniołów podano zupę z zielonego groszku z gruszką i pistacjami. Potem pieczone boczniaki z jabłkami, rozmarynem oraz dyniowymi kluseczkami. Kolejne danie to roladki z piersi kurczaka w boczku z dodatkiem camembertu, pieczonych śliwek i z puree ziemniaczano-szpinakowym. A na deser panna cotta kokosowa ze śliwkami w czekoladzie oraz strudel jabłkowy z sosem waniliowym z odrobiną żubrówki.

W Dworku Koper zaserwowano tatar śledziowy z owocami, zupę gruszkową z prażonymi migdałami, pierś kaczki z jabłkami, torcik ze śliwkami i naleśniki z owocami.

W restauracji Marchew tym razem na stole pojawiła się leśna bruschetta, zupa dyniowa z gruszkami, jesienna pyza, quich a’la chodzieski i brownie z kasztanami.

fot. Marta Konek

W restauracji Jutrzenka podano sałatkę z buraków kiszonych i jabłek oraz tartę z wędzonym karmazynem z gruszką, serem halloumi i orzechami. Później pojawiły się krem dyniowy z gruszką i śliwkami oraz migdałowa zupa krem z pietruszką, gruszką i rozmarynem. A na koniec risotto dyniowe z krewetkami i z musem jabłkowo-imbirowym, pyszne całe jabłka w cieście z bakaliami i miodem oraz gruszka w czerwonym winie faszerowana mascarpone i podana z orzechami pini.

W Dworze Hercowo podano carpaccio z gruszki z szynką parmeńską, zupę krem z pieczonych gruszek, jabłek i buraczków z wędzonym twarogiem, udko kurczaka duszone z grzybami i suszonymi owocami z puree z pietruszki i gruszki, jabłko w szlafroczku nadziewane konfiturą śliwkową z sosem waniliowym oraz mus z dyni i jabłek z karmelizowanymi pestkami.

„Dwie tury wieczorów kulinarnych pozwoliły nam, uczestnikom tych wieczorów tematycznych, odkryć prawdziwe bogactwo naszej Krajny, poprzez wiodącą rolę owoców miękkich wczesnym latem oraz owoców twardych jesienią. Już pojawiły się pytania, czy będziemy go kontynuować. Powiem tak – chcielibyśmy, bo już widać pierwsze efekty współpracy między producentami owoców a restauratorami.” – Jan Mrotek podkreśla, iż projekt „Kulinarno-owocowa promocja regionu” spotyka się z bardzo dobrymi ocenami.

Jakby mało było tych doznań kulinarnych (jako iż nie samym jedzeniem człowiek żyje), właściciele restauracji zaprosili gości na duchową podróż w świat win (Dworek Koper), wycieczkę do spichlerza Wacek (restauracja Jutrzenka), opowieść o ratowaniu zrujnowanego dworku (Dwór Hercowo), wyprawę w świat obrazów i cudownej ceramiki (Dolina Aniołów) oraz zwiedzanie hotelowych zakamarków (restauracja Marchew).

„Obserwując restauratorów oraz uczestników tych kolacji nabrałem pewności, iż ten projekt osiągnął swój cel i pokazał prawdziwe bogactwo i potencjał, jaki posiada nasz obszar, czyli Krajna. Tak na marginesie – byłem niedawno na spotkaniu w innej części kraju, gdzie podano śliwki, jabłka i gruszki. Wszystkie smakowały podobnie i chwarszczały na zębach. U nas na Krajnie śliwkę możesz jeść z zamkniętymi oczami i wiesz, iż jesz śliwkę.” – puentuje Jan Mrotek.

Celowo nie napiszę, które potrawy ostatecznie znalazły się w kartach dań krajeńskich restauracji. Sprawdźcie sami! Sprawdźcie również, jakie owocowe przysmaki znalazły się na kartach dań pozostałych restauracji.

Dania wybrane podczas projektu oznaczone zostały w menu dzięki charakterystycznego, owocowego logo, a już niedługo LGD Krajna nad Notecią, Trakt Piastów i Czarnkowsko-Trzcianecka LGD rozpoczną dystrybucję smacznego, kulinarnego przewodnika.

Cóż tu więcej napisać? Po prostu – zapraszamy na naszą Krajnę!

Zapraszamy do Wielkopolski!

Idź do oryginalnego materiału