Oto podstępne taktyki stosowane przez restauracje w celu oszukiwania klientów

manager24.pl 19 godzin temu

Nie ma nic gorszego niż wyjście do restauracji i poczucie, iż ktoś cię oszukał. Nie chcę głosić złych wieści, ale okazuje się, iż wiele restauracji stosuje pewne podstępne taktyki oszukiwania klientów.

Jeśli zwykle jesteś osobą zdecydowaną, ale zauważasz, iż po otwarciu menu w restauracji nie potrafisz się zdecydować, co zamówić, to istnieje ku temu psychologiczny powód. „Większość ludzi podejmuje decyzję, co zamówić, w mniej niż 90 sekund” – powiedział Fred Harrington, dyrektor generalny Proxy Coupons , według Yahoo! Life . Restauracje o tym wiedzą i tak projektują swoje menu, aby wykorzystać potencjał szybkich decyzji.

Zwróć uwagę na te sygnały ostrzegawcze następnym razem, gdy będziesz w restauracji.

„Nie ma ceny, nie ma problemu” – tak myślą niektórzy goście restauracji, gdy nie widzą w menu żadnych symboli dolara. Mając to na uwadze, restauracje, zwłaszcza te ekskluzywne, celowo rezygnują z cen. Jeśli już podają cenę, zwykle jest ona umieszczona w nieoczekiwanym miejscu w menu. „Celem restauracji jest, aby w umyśle klienta na pierwszym miejscu znalazło się jedzenie, a dopiero potem cena” – powiedział w wywiadzie dla Delish dr Jason Buhle, wykładowca USC . „Jednym ze sposobów osiągnięcia tego celu jest dosłowne umieszczenie na liście jedzenia jako pierwszego, a ceny jako drugiego”. Innym sprytnym sposobem na skłonienie klientów do zapłacenia wysokiego rachunku jest ustalenie bardzo wysokiej ceny za jedną rzecz, tak aby wszystko inne w porównaniu wydawało się tańsze.

„To się nazywa kotwiczenie i jest niezwykle skuteczne” – powiedział Harrington. Czy zdarzyło Ci się kiedyś przeczytać menu i pomyśleć: „Wow, brzmi pysznie?”. Jest ku temu powód.

„Im bardziej opisowa nazwa, tym większą wartość przypisują jej ludzie” – powiedział Harrington. „Nie chodzi o to, co jest na talerzu, ale o to, jak brzmi”. Oprócz dań, które brzmią dekadencko, restauracje starają się również odwoływać do nostalgii dzięki opisów potraw.

„Starannie sformułowany opis może nadać niemal każdej potrawie emocjonalny wydźwięk, któremu trudno się oprzeć” – wyjaśnia Aaron Allen & Associates, globalna firma konsultingowa z branży restauracyjnej . Uważajcie, goście restauracji – ten kuszący kawałek „Babcinej szarlotki”, który zaraz zamówicie, prawdopodobnie od miesięcy gnije w przemysłowej zamrażarce.

Inną sprytną rzeczą, na którą warto zwrócić uwagę, jest wypchany słoik na napiwki umieszczony przy kasie. Basia, autorka treści, znana na TikToku pod pseudonimem @everupmarketing, opublikowała film, w którym wyjaśnia, iż pracownicy restauracji często wrzucają pieniądze do puszki na napiwki, aby wywrzeć presję na klientów, by dorzucili się do niej. Wyjaśniła też, iż gdy kelnerzy pytają, czy wolisz piwo z beczki czy gazowane, mają nadzieję, iż zamówisz droższą opcję.

Nieoczekiwanym jest rodzaj muzyki, która płynie z głośników restauracji. „Grają wolniejszą muzykę, gdy jest cicho – i szybszą, gdy jest tłoczno… bo wolne tempo sprawia, iż zostajesz dłużej. Szybkie tempo sprawia, iż jesz i wychodzisz” – powiedziała Basia.

Idź do oryginalnego materiału