Ostatnie pożegnanie Felicjana Andrzejczaka. Trudno przejść obojętnie obok słów jego ukochanej żony

zycie.news 3 godzin temu
Zdjęcie: Ostatnie pożegnanie Felicjana Andrzejczaka/YouTube @Serial streszczenie


Jak informuje portal "Goniec", najbliżsi i fani pożegnali Felicjana Andrzejczaka. Pogrzeb artysty odbył się w poniedziałek 23 września. W trakcie uroczystości żałobnych nie zabrakło poruszających chwil. Jednym z najbardziej poruszających momentów był ten, kiedy głos zabrała wdowa po muzyku. Obok tych słów trudno przejść obojętnie.

Ostatnie pożegnanie Felicjana Andrzejczaka

Felicjan Andrzejczak zmarł 17 września w wieku 76 lat. Informacja o odejściu byłego członka zespołu Budka Suflera była ciosem zarówno dla tych, którzy go znali osobiście, jak i fanów jego twórczości. Rodzina, przyjaciele i sympatycy wzięli udział w ostatnim pożegnaniu artysty, które odbyło się w poniedziałek 23 września.

Uroczystości żałobne rozpoczęły się mszą świętą odprawioną w Kościele NMP Królowej Polski w Świebodzinie. Po jej zakończeniu kondukt żałobny odprowadził Felicjana Andrzejczaka na cmentarz, gdzie głos zabrała żona zmarłego artysty.

"Kochał swoich fanów jak własną rodzinę. Kochał to, co robił. Bawił się tym, co robił. To było jego życie. Jednak najważniejsza była rodzina, dzieci, wnuki, dom, do którego wracał po koncercie choćby w nocy, żeby być u siebie. Dzięki Ci kochanie za 54 lata wspólnego życia. Kochamy Cię" - powiedziała żona artysty, cytowana przez portal "Goniec".

Felicjan Andrzejczak mierzył się z chorobą nowotworową

Felicjan Andrzejczak mierzył się z chorobą nowotworową. Mimo walki z poważną chorobą artysta nie zwalniał tempa i przez cały czas pozostawał aktywny zawodowo. Krzysztof Cugowski zdradził, iż o chorobie przyjaciela dowiedział się 15 sierpnia, podczas wspólnego występu w Karwi.

Okazuje się jednak, iż to nie rak mógł być przyczyną śmierci Felicjana Andrzejczaka. Jak przekazał Cugowski w wywiadzie udzielonym jednemu z dzienników, powodem jego śmierci był udar.

Was też poruszyły słowa żony Felicjana Andrzejczaka?

Idź do oryginalnego materiału