Ostatnia ofiara

twojacena.pl 3 dni temu

**Ostatnia ofiara**

„Mamo, muszę z tobą porozmawiać.”

„Co za niepokojący początek.” – Ewa z niepokojem spojrzała na syna.

Przystojny, inteligentny. Zawsze był grzecznym chłopcem, nie sprawiał kłopotów. A w pierwszej klasie liceum pierwszy raz się zakochał. Zaczął opuszczać lekcje, dostawać słabe oceny. Próbowała z nim rozmawiać. Okazało się, iż ta dziewczyna nie odwzajemnia jego uczuć. Woli innego chłopaka, którego rodzice są zamożni.

Choć Ewa tłumaczyła mu, iż pierwsza miłość to najczystsze uczucie, niepowiązane z pieniędzmi czy kalkulacjami, iż zamożność tamtego chłopaka nie ma znaczenia, syn nie słuchał. Wmówił sobie, iż gdyby tylko miał więcej pieniędzy, modne auto – ta dziewczyna pokochałaby go.

Przeżywał to tak mocno, iż Ewa zaczęła bać się o jego życie. Znalazła psychologa, który mógłby z Jakubem porozmawiać jak mężczyzna z mężczyzną. Pomogło. Syn zdał maturę, dostał się na studia. I oczywiście znów się zakochał.

Pod koniec pierwszego roku oświadczył, iż wielu studentów mieszka osobno i on też chce wynająć mieszkanie, być niezależny.

„A za co będziesz płacił? Wynajem jest drogi. Nie mogę ci pomóc finansowo. Wiesz, jaką mam pensję. Masz osiemnaście lat, alimenty od ojca już nie przychodzą. Czy planujesz rzucić studia i przejść na zaoczne?” – spytała Ewa.

„Rozmawiałem z tatą, obiecał pomóc na początku” – odparł syn.

„Rozmawiałeś z nim? Widziałeś się? Dlaczego mi nie powiedziałeś?” – oburzyła się.

„Bo byś mnie od tego odradzała. To ty się z nim rozwiodłaś, nie ja” – odciął się Jakub.

„A wiesz, iż po rozwodzie od razu zmienił pracę? Ustalił, iż oficjalnie będzie zarabiał mniej, żeby obniżyć alimenty. Więc nie tylko ode mnie odszedł, ale i od ciebie.

Jesteś pewny, iż cię nie oszuka? Wątpię w jego bezinteresowność. Da ci pieniądze na miesiąc czy dwa, potem wymyśli powód i przestanie. Co wtedy? Zwłaszcza iż ma teraz córkę. A może rodzice Zosi pomogą?” – Matczynym instynktem Ewa wyczuła, iż syn coś ukrywa.

Długo go wypytywała, w końcu Jakub się przyznał:

„Powiedziałem Zosi, iż to moje mieszkanie, iż dostałem je w spadku po babci, matce ojca. Że nie trzeba za nie płacić.”

„Więc okłamałeś Zosię? Jej rodzice wam nie pomogą? A na co będziecie żyć?”

„Zosia nie powiedziała rodzicom, iż będziemy razem mieszkać. Są bardzo surowi. Co miesiąc przysyłają jej pieniądze. Powinno wystarczyć.”

„Wychodzi na to, iż Zosia też ich oszukuje. Boi się powiedzieć prawdę, ale żyć na ich koszt już nie? A niech zgadnę… Powiedziałeś jej, iż masz bogatego ojca, żeby nie wybrała kogoś zamożniejszego, tak? Ale prędzej czy później kłamstwo wyjdzie. Co wtedy?”

„Tak, powiedziałem, iż mam bogatego ojca i mieszkanie. I co mam robić, mamo? Niestety, wszystko zależy od pieniędzy. A my ich nie mamy. Dziewczyny zawsze wybiorą kogoś innego. Jak wreszcie będę miał forA gdy Jakub odszedł, Ewa usiadła przy oknie i zrozumiała, iż czasem największą miłością jest umieć powiedzieć „nie”.

Idź do oryginalnego materiału