Historia wykorzystania seksualnego małego chłopca wydała się za sprawą anonimowego listu, który trafił do częstochowskich organów ścigania. Jak podają mundurowi, był obszerny i bardzo szczegółowy. Opisana została w nim historia niespełna dwuletniego chłopca, którym miała zajmować się 18-letnia niania. Ta jednak umożliwiła na kontakty chłopca z parą swoich znajomych, którzy mieli go wykorzystywać seksualnie. - Opis zachowań, których ze względu na dobro postępowania nie mogę ujawniać, był dosyć szczegółowy - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" prok. Tomasz Ozimek z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, która prowadzi postępowanie.
REKLAMA
Zobacz wideo Jaką mamą jest Anna Wendzikowska? "Jeśli ktoś krzywdzi moje dziecko, budzi się we mnie matka lwica" [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]
Chłopiec przeszedł piekło
Anonimowy list uruchomił spiralę zdarzeń. Chociaż personalia osób zamieszanych w tę sprawę nie zostały podane, dość gwałtownie wytypowano potencjalnych sprawców. Zatrzymano trójkę osób: 18-letnią kobietę, która miała opiekować się chłopcem pod nieobecność jego matki oraz jej znajomych: 25-letnią kobietę i 27-letniego mężczyznę. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, dziecko było dla nich "przedmiotem seksualnych zabaw". Wykorzystanie chłopca miało zostać nagrane na filmie.
"Śledczy nie wykluczają, iż wykorzystanie seksualne 1,5-rocznego dziecka było związane z zażywaniem przez dorosłych narkotyków. W mieszkaniu 25-latki, matki dwojga dzieci, znaleziono 4 g amfetaminy i wagę - prawdopodobnie służącą do ważenia środków odurzających" - podaje "Gazeta Wyborcza". Matka 1,5-rocznego chłopczyka nie miała pojęcia o tym, co działo się z jej synem. O wszystkim dowiedziała się od śledczych.
Policja aresztowała opiekunkę i jej znajomych
Prokurator w czwartek, 10 kwietnia skierował do Sądu Rejonowego w Częstochowie wnioski o zastosowanie wobec całej trójki tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Wniosek został uwzględniony przez sąd.
Śledczy na razie nie mają dowodów na to, by młoda opiekunka brała udział w ohydnych zabawach swoich znajomych, jednak w jej telefonie znaleziono dziecięcą pornografię. Jak na razie kobiecie został postawiony zarzut, iż nie zapobiegła tragedii chłopca.
Od 1 lutego 2025 r. gwałt na dziecku jest zbrodnią, która podlega karze od 5 do 30 lat więzienia albo dożywotniego pozbawieniu wolności.