System emerytalny w Polsce opiera się na jednej kluczowej zasadzie: wysokość świadczenia zależy od stażu pracy (20 lat dla kobiet, 25 lat dla mężczyzn) oraz sumy odprowadzanych składek. Dodatkowo wymagane jest osiągnięcie wieku emerytalnego, który wynosi 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Od 1 marca 2025 roku minimalna emerytura w Polsce wynosi 1878,91 zł brutto.
REKLAMA
Zobacz wideo Ekspert: W okresie okupacji państwa nie było, a emerytury były wypłacane
Komu przysługuje najniższa emerytura? Te osoby nie mają na co liczyć
Wbrew powszechnemu przekonaniu nie każdemu, kto osiągnął wiek emerytalny, ZUS automatycznie wypłaca świadczenie na poziomie najniższej emerytury. jeżeli ktoś nie ma wystarczającego stażu pracy lub nie opłacał składek przez odpowiedni czas, jego emerytura może być niższa, czasem drastycznie. Badania ekspertów Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych pokazują, iż takich "nowych biednych emerytów" jest w Polsce 430 tys.
Większość stanowią kobiety, ale udział mężczyzn gwałtownie wzrasta. - Stanowią oni mniej więcej 20 proc. ogółu zbiorowości już od 2020 roku. W ich przypadku powodem tego, iż są w tej grupie, jest przede wszystkim słaby stan zdrowia, a także niechęć do podejmowania pracy bądź też to, iż pracowali za granicą, pracowali na czarno bądź też są już zniechęceni bezskutecznością poszukiwania pracy - powiedziała agencji Newseria dr hab. Justyna Wiktorowicz, prof. UŁ, współautorka raportu. jeżeli chodzi o panie, w ich przypadku do najczęstszych powodów krótszego okresu składkowego należy konieczność opieki nad dziećmi lub innymi osobami w rodzinie.
Komu przysługuje najniższa emerytura?Pawel Kacperek/iStock
Kto nie dostanie emerytury minimalnej? Ta grupa z roku na rok rośnie
Wśród niskich świadczeń większość stanowią emerytury w wysokości 700-1200 zł brutto. Jak podaje biznes.newseria.pl, w ciągu ostatnich 10 lat liczba świadczeń wypłacanych w wysokości niższej niż najniższa emerytura wzrosła piętnastokrotnie. - Patrząc na to, jak wygląda sytuacja w ostatnich latach, kiedy z roku na rok ta grupa jest coraz większa, należy się spodziewać, iż "nowych biednych emerytów" będzie przybywać również w kolejnych latach - poinformowała Wiktorowicz. Dużą grupę (mniej więcej co dziesiąty senior) stanowią ludzie, którzy pracowali za granicą i nie odprowadzali składek na ubezpieczenie zdrowotne. Ekspertka ma jedną radę na przyszłość. - W przypadku "nowych biednych emerytów" oczywiście jest za późno na jakieś rekomendacje. To, co można radzić w takiej sytuacji, to to, żeby unikać już umów, które nie wiążą się z oskładkowaniem, ale też unikać różnych zwolnień, które prowadzą do tego, iż kapitał emerytalny po prostu jest niski - podsumowała.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.