“Ona codziennie walczy z wytrwałością dlatego to zrobiłem” – Łukasz Jęcz wykonał te misję dla córeczki [WIDEO]

wzielonej.pl 1 tydzień temu

Łukasz Jęcz wrócił do Zielonej Góry. Podróż bicyklem z 1870 roku dookoła Polski rozpoczął dokładnie 8. września. Wszystko po to by ustanowić rekord Polski i pomóc swojej 4-letniej córeczce, która walczy z niezwykle rzadką chorobą genetyczną.

Oba te cele zostały zrealizowane. Łukasz bardzo wymagającą trasę, na nieprzeznaczonym do tego rowerze, ale przede wszystkim zebrał środki na leczenie i intensywną rehabilitację Emilki. U nas w studiu relacjonował co działo się podczas rajdu.

Chodziło mi o to, aby dojechać bezpiecznie, cało, i zdrowo. Udało się na szczęście, bo nie obyło się bez małych kontuzji, które odczuwam do teraz, ale zaraz jakaś fizjoterapia więc powinno pomóc. Jestem cały i zdrowy i to najważniejsze. Wróciłem do swojej Emilki. Wcześniej trenowałem, ale nie pokonywałem takich dystansów i każdy dzień był moim rekordem. A jak sama maszyna dała radę? Z maszyną było trochę ciężej, bo nie obyło się bez usterek, nie obyło się bez awarii. Wymieniliśmy dokładnie 34 szprychy

Przygód technicznych było więcej. Na południu kraju od zabytkowego bicykla odpadł jeszcze pedał, ale także i tę przeciwność losu udało się pokonać dzięki przyjaciołom i podkrakowskiej firmie. Osłoda tego trudu przyszła na mecie w Zielonej Górze gdzie sprzymierzeńcy Łukasza i Emilki przygotowali huczne przywitanie.

To przywitanie huczne to po prostu czapki z głów. Ja nie sądziłem, iż będzie tak potężne przywitanie. Spodziewałeś się czegoś takiego? Nie, nie, nie. Ja się tak nie spodziewałem, aż tak wielkiej fety dla Emilki. Ja jestem tylko echem tego. Ja i bicykl, to tylko symbol i takie narzędzie do wytrwałości. Ona codziennie walczy z wytrwałością, codziennie. Ale te huczne przyjęcie zapamiętam do końca życia. I ja zawsze mówię na to, iż ten wjazd to jest taki, będzie moim takim wzorcem szczęścia

Najważniejszy cel czyli zbiórka pieniędzy na leczenie i rehabilitację Emilki został zrealizowany z nawiązką. Udało się zebrać blisko 130 tysięcy złotych, ale wciąż można wspierać tę akcję TUTAJ.

Idź do oryginalnego materiału