Okolice Neapolu – co warto zobaczyć

celwpodrozy.pl 7 lat temu

Włochy jak to Włochy, w którykolwiek rejon nie pojedziemy, zawsze znajdzie się coś ciekawego, z pewnością nudzić się nie będziemy. Podobnie jest z Neapolem, a konkretniej z tym, co można zobaczyć w jego okolicach. Wszystkich interesujących miejsc w jeden weekend zobaczyć nie damy rady, niemniej bilety lotnicze w ten rejon są stosunkowo tanie, więc zwiedzanie Kampanii można śmiało rozłożyć na kilka wypadów. Poza tym, podróż w te okolice to także kulinarne doznania, bez wyrzutów sumienia można zajadać się prawdziwą włoską pizzą, która narodziła się właśnie w tym mieście. Oto lista 10 najciekawszych miejsc, które warto zobaczyć w okolicach Neapolu. Pompeje Pozostałości po dawnym mieście z czasów Cesarstwa Rzymskiego, które zniszczyła erupcja wulkanu Wezuwiusz w 79 roku. Wypluta gorąca magma wraz z chmurą popiołów położyły kres świetności tego miejsca i pogrzebały zarówno budowle, jak i ich mieszkańców, przy okazji konserwując i utrwalając to, co nie roztopiło się w temperaturze 300 stopni. Ruiny Pompejów leżą 20 km od Neapolu. Można tutaj dotrzeć wynajętym samochodem lub transportem publicznym, korzystając z kolejki Circumvesuviana. Kolejka odjeżdża z dworca kolejowego Galibardi w kierunku Sorrento i jedzie około pół godziny. Stacja, na której trzeba wysiąść to Pompei Scavi (Villa Misteri). Na teren ruin możemy wejść z trzech stron: Porta Marina (tędy wejdziemy, korzystając z Circumvesuviana), Piazza Anfiteatro oraz Piazza Esedra. Bilet normalny kosztuje 13 EUR. Przed wejściem warto udać się do Informacji i poprosić o zaznaczenie najważniejszych obiektów. Teren jest ogromny i nie będzie łatwo namierzyć je wszystkie od razu. Na zwiedzanie należy przeznaczyć przynajmniej pół dnia (minimum 3 godziny). To prawdziwa podróż w czasie, bowiem to, co zachowało się pod 6-metrową warstwą popiołów robi ogromne wrażenie. To nie tylko szkielety dawnych zabudowań, ale także mozaiki, malowidła, freski oraz sprzęty różnego rodzaju. To także ludzkie życia, zastygłe w lawie i popiołach, utrwalone w pozycjach, w jakich zastał je wybuch wulkanu. Herkulanum Podobna historia, co z Pompejami, a w zasadzie taka sama. Miasto w 79 roku zostało zniszczone wraz z Pompejami oraz Stabiami przez wybuch Wezuwiusza. Podczas erupcji Herkulanum pokryło się warstwą błota wulkanicznego o grubości aż 12 metrów, temperatura zaś dochodziła tu aż do 700 stopni. Podobnie jak w Pompejach, tkanka miasta została bardzo dobrze zakonserwowana pod popiołami, zachowały się również mozaiki, malowidła oraz sprzęty. Z ludzi jednak nie pozostało nic oprócz miejsca, gdzie kiedyś był port. Tam we wnękach portowych oraz ich pobliżu znaleziono łącznie około 200 szkieletów ludzkich różnej płci w różnych wieku. Te, które możemy w tej chwili oglądać w Herkulanum nie są prawdziwe, to repliki. Tych prawdziwych niestety nie udało się zachować. w tej chwili zwiedzającym udostępniony jest tylko fragment dawnego miasta, gdyż spora jego część jest poza zasięgiem, na tym terenie powstały inne miejscowości i na razie nie ma możliwości na przeprowadzenie prac archeologicznych. Na zwiedzanie należy przeznaczyć około 2-3 godziny. Wstęp do Herkulanum kosztuje 11 EUR. jeżeli ktoś zamierza zwiedzać także Pompeje oraz inne tego typu obiekty może zakupić bilet kombo, który kosztuje 22 EUR. Do Herkulanum również można dojechać kolejką Circiumvesuviana, trzeba wysiąść na stacji Ercolano. Wezuwiusz Groźny Wezuwiusz to także jedna z atrakcji i to pod samym Neapolem. Można spokojnie wejść na sam krater i zajrzeć do jego środka. Wdrapanie na samą górę nie jest wcale zbytnio mozolne. Podjeżdża się prawie pod sam szczyt. jeżeli podróżujemy wynajętym samochodem, wówczas na parkingu musimy się przesiąść w autobus, który dowiezie nas do samych kas. Stamtąd kilkunastominutowy spacer i już jesteśmy przy głównym wejściu. Droga na górę prowadzi przez wytyczoną ścieżką, w większości pokrytą żwirem. Czas wejścia to 30-45 minut. W czasie podejścia możemy podziwiać przepiękny widok na Neapol. Na górze często bardzo mocno wieje, może się zdarzyć, iż obejście krateru nie będzie możliwe właśnie z tego względu. Trasa może zostać tymczasowo zamknięta. Wstęp kosztuje 10 EUR. Pola Fregrejskie Solfatara Solfatara na Polach Flegrejskich, czyli podobno tykająca bomba. Campi Flegrei to kaldera superwulkanu, którego aktywność znacznie zwiększyła się od lat 50-tych XX wieku. Średnica kaldery mierzy sobie aż 13 km. W jej wnętrzu znajdują się 24 kratery, stożki wulkaniczne, gorące źródła, gejzery oraz fumarole, przez które ulatują gazy wulkaniczne. Siarkę czuć ze znacznej odległości. Pod ziemią znajduje się ogromne jezioro gorącej magmy, ziemia na tych terenach ciągle wznosi się i opada. Dla zwiedzających była do tej pory udostępniona Solfatara, czyli teren, na którym można na własne oczy zobaczyć wzmożoną aktywność wulkaniczną, wydobywające się z ziemi kłęby pary wodnej z gazami. w tej chwili to miejsce jest zamknięte ze względu na śmiertelny wypadek, jaki zdarzył się tu jakiś czas temu. Zabezpieczenia muszą zostać poprawione. Być może Solfatara ponownie zostanie otworzona w styczniu 2018 roku. Na teren co prawda wejść teraz nie można, jednak ciągle można to zjawisko zobaczyć na własne oczy z pewnej odległości. Wystarczy minąć główną bramę i przejście się kawałek pod górę, by zobaczyć, czym naprawdę jest Solfatara. Miasteczko Pozzuoli Miasto leży, uwaga… w centrum Pól Flegrejskich, a więc w kalderze superwulkanu. Położenie jest niezwykle malownicze, bowiem usytuowane jest nad Morzem Tyrreńskim. Założone zostało w 530 r. p.n.e. przez Greków, przemianowane na Puteoli przez Rzymian. Starówka to plątanina wąskich uliczek, najstarsza część zabudowy wręcz zawisła na zboczu tuż nad wodą. To, co warto tu zobaczyć to Amfiteatr Flawiuszów oczywiście z czasów Imperium Rzymskiego. W czasie naszego zwiedzania wejście do podziemi jest zamknięte ze względu na błoto poślizgowe, które niesie niebezpieczeństwo skręcenia nogi czy też uszkodzenia innych części ciała. Wstęp kosztuje 4 EUR. Na tym samym bilecie można zwiedzać jeszcze trzy inne obiekty, a mianowicie Terme di Baia, Baia Museo Archeologico Campi Flegrei (mieszczące się w zamku Castello di Baia i czynne do 13:00) oraz Cuma Scavi. Niedaleko znajduje się także wspomniana wcześniej Solfatara. Terme di Baia Ponownie pozostałości starorzymskie, tym razem termy. To, co przetrwało do czasów obecnych ciekawie wkomponowuje się w tutejszy krajobraz. Od Neapolu ruiny oddalone są tylko o 25 km. I o ile Amfiteatr Flawiuszów nie robi na mnie wielkiego wrażenia, o tyle termy wręcz przeciwnie. Teren jest pokaźniejszy, a więc i więcej czasu w jego zwiedzanie potrzeba. Zarezerwujcie sobie przynajmniej godzinę. Nie wiem, czy wiecie, ale to było niegdyś bardzo słynne miejsce, pisali o nim bowiem wielcy filozofowie tamtych czasów, Cyceron, Seneka, a także Horacy. To tutaj ówcześni możni znajdowali chwilę spokoju i relaksu, zarówno dla ciała, jak i duszy. To, co możecie zobaczyć w tym miejscu to nie są wszystkie pozostałości. Część term znajduje się pod wodami zatoki na głębokości ok. 5 metrów. Wszystko za sprawą superwulkanu, przez który to teren w tym rejonie aktywnie pracuje. W przeciągu 2000 lat obniżył się aż o 7 metrów! Dla miłośników nurkowania to nie lada gratka, bowiem podwodne ruiny także udostępnione są zwiedzającym. Podobno można także wybrać się na wycieczkę łódką z przeszklonym dnem i bez zanurzania podziwiać pozostałe mozaiki, rzeźby, czy kolumny. Castello di Baia Zamek udaje się nam zobaczyć jedynie z pewnej odległości, a konkretnie z term. W zamku mieści się Baia Museo Archeologico Campi Flegrei, które właśnie można zwiedzać w ramach biletu kombo za 4 EUR. Zamek został jakiś czas temu odrestaurowany oraz odpowiednio zaadoptowany do wystaw. W muzeum zobaczycie starorzymskie znaleziska z tego rejonu. Cuma Scavi Cuma Scavi to najstarsza kolonia grecka, kiedyś duże miasto, prowadzące wymianę handlową z okolicznymi miastami Kampanii. Szybki rozwój zapewniało strategiczne położenie. Później rzymskie miasteczko, które straciło na znaczeniu. Aktualnie znajdziemy tu pozostałości zarówno po kulturze greckiej, jak i rzymskiej. Jednak to, co najbardziej zwraca uwagę to grota w formie trapezu, wydrążona w piaskowcu, zwana grotą Sybilli Kumańskiej. Podobno kapłanka i wyrocznia Apolla mieszkała tu kiedyś. Marzyła o długowieczności, a zakochany w niej Apollo prośbę spełnił. Jednak kobieta nie wspomniała nic o wiecznej młodości, toteż z czasem jej ciało zaczęło się starzeć i kurczyć, aż w końcu zamknięto ją w klatce. Proces postępował dalej, w końcu Sybilla zniknęła, pozostał po niej tylko głos. To miejsce o wiele bardziej mnie zaciekawiło niż Amfiteatr Flawiuszów. Wybrzeże Amalfi Cytrynowy półwysep, tak można określić to miejsce. Zapach cytryn unosi się wszędzie, wszystko dookoła jest cytrynowe, a najsłynniejszy cytrynowy wyrób to limoncello, słodkawy likier, przyrządzany ze skórek cytryn. Sady cytrynowe pokrywają zbocza na całym półwyspie. Wybrzeże Amalfitańskie widnieje oczywiście na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Trasa wzdłuż wybrzeża zaliczana jest do jednych z najpiękniejszych na świecie. Półwysep kryje w sobie 13 pereł, a konkretniej 13 małych miejscowości, leżących na wspomnianej trasie. Na zobaczenie wszystkich potrzeba przynajmniej tygodnia. Te najsłynniejsze, które udało mi się odwiedzić to Sorrento, Positano, Minori, Amalfi oraz Vietri Sul Mare. Dwie ostatnie zrobiły na mnie największe wrażenie. Starówka w obu miejscowościach to labirynt wąskich uliczek, często przypominający arabską medynę. Do tego w Vietri sul Mare zobaczyć można przepiękne kompozycje z ceramiki i to niemalże na każdym kroku, domy, sklepy, fontanny, wszystko ozdobiona piękną mozaiką. Wyspy Capri, Ischia i Procida W okolicach Neapolu znajdziecie także perełki w postaci małych wysp. Najsłynniejsze z nich i najbardziej turystyczne to Capri oraz Ischia. Obie leżą w Zatoce Neapolitańskiej. Zwiedzanie tych miejsc polecam poza sezonem, bowiem latem ściągają tu prawdziwe tłumy. Capri Na Capri można się dostać szybkim wodolotem Hydrofoil lub po prostu promem, który płynie dłużej. W Neapolu są dwa różne porty, skąd można wybrać się na taką wycieczkę: Porta di Massa (czas rejsu 70 minut) oraz Molo Beverello (czas rejsu 50 minut). Bilet możecie nabyć przez Internet (te są droższe, dochodzi opłata rezerwacyjna) lub w kasie na miejscu. Koszt to około 20-21 EUR w jedną stronę. Capri to nie tylko zatłoczone miasteczko, ale też piękna natura, a co za tym idzie trekkingowe szlaki. Ischia Na wyspę Ischia można także dopłynąć szybkim wodolotem, standardowym promem lub specjalną taksówką wodną (opcja wygodna). Promy odpływają z tych samych portów w Neapolu, co na Capri. Cena biletu to ok. 12 EUR w jedną stronę. Ta wyspa słynie przede wszystkim z leczniczych term, których działanie znane było już w starożytności. Powierzchnia wyspy to 46 km², a więc zwiedzanie bez jakiegoś środka transportu nie wchodzi w grę. Obszar został podzielony na mniejsze jednostki, tzw. miasteczka. Możecie tu podziwiać zamki, ogrody, piękne zatoki i wzgórza. Procida pozostało jedna, mniej znana. To Procida. Leży ona na Morzu Tyrreńskim w odległości 20 km od Neapolu. Jak się pewnie domyślacie, można się tu dostać promem, rejs trwa tylko 40 minut. Powierzchnia wyspy to 4 km², a więc bez problemu można ją zwiedzić na piechotę. jeżeli chcecie się wybrać na taką wycieczkę, zajrzyjcie na blog Okiem Maleny. Dowiecie się, jak taki wypad na Procidę zorganizować, co zobaczyć i ile to kosztuje. Jak widzicie, w tym rejonie jest co robić. jeżeli nie dacie rady wygospodarować całego tygodnia, możecie zwiedzanie rozbić na klika krótszych wyjazdów. Loty do Neapolu są naprawdę tanie, kwaterkę również znaleźć można za niewielkie pieniądze, no może z wyjątkiem Wybrzeża Amalfi, które cieszy się popularnością także wśród gwiazd i celebrytów. Dlatego, by uniknąć wysokich cen oraz tłumów, warto przyjechać tu poza sezonem, październik, a choćby listopad to bardzo dobra pora na zwiedzanie okolic Neapolu.

Idź do oryginalnego materiału