Ojciec poszedł w góry z dwójką małych dzieci. Pokazał, jak to się skończyło. "Mieliśmy to samo"

gazeta.pl 21 godzin temu
Wycieczka z dziećmi w góry? To pomysł, na którzy decydują się tylko niektórzy rodzice. Powód bywa zwykle ten sam: maluchy marudzą, iż trzeba iść tak daleko, przez co rodzinna przechadzka staje się prawdziwą mordęgą. Tak, jak na filmie, udostępnionym przez jednego z twórców internetowych.
Wybierając się z dziećmi na wycieczkę w góry, warto przemyśleć, czy obrana przez nas trasa jest tą odpowiednią i adekwatną do wieku i umiejętności malucha. Niektóre szlaki są długie, strome i niebezpieczne, a finisz całej trasy niezbyt interesujący dla dziecka. "Jedź z dwójką małych dzieci w góry - będzie fajnie" - pisze @sergiejdackaa w swoim filmie na TikToku. I pokazuje rezultat tej wycieczki.


REKLAMA


Na nagraniu widać mężczyznę, który podąża szlakiem na Kasprowy Wierch. I niesie dwoje dzieci: jedno na rękach, a drugie w nosidle. "Mieliśmy to samo"; "Się dziwisz? Ja uwielbiam góry, ale nie jeżdżę tam z dziećmi, bo mój kręgosłup by tego nie udźwignął" - piszą pod jego filmem internauci.


Zobacz wideo Te momenty wywróciły życie Magdy Narożnej do góry nogami. "Wyjście do stanu z odzysku"


W góry z dzieckiem? "To przepis na katastrofę"
Film z TikToka, na którym dzielny tata wnosi na sam szczyt Kasprowego Wierchu dwójkę małych dzieci, wywołał ogromne poruszenie wśród internautów. Większość z nich jest zdania, iż takie wycieczki należy planować, kiedy maluchy podrosną. "Kocham góry, ale z zabraniem dzieci jeszcze poczekam, aż będą starsze. Obstawiam, iż skończyłabym tak samo, albo choćby gorzej, bo mam trójkę: 2, 4 i 5 lat"; "Ten pomysł nie należał do najlepszych. Na szlak z dziećmi? Toż to przepis na katastrofę i nie chodzi tylko o wnoszenie. Już widzę swoje brzdące, jak marudzą, iż trzeba gdzieś się wspinać"; "Mieliśmy to samo" - piszą rozbawieni internauci.


Pod nagraniem nie brakuje również komentarzy, iż chociaż jest ciężko i nie brakuje trudnych sytuacji, to rodzice - często koszem swoich mięśni - chcą pokazać dzieciom piękno polskich gór. "Zacząłem z dziećmi jeździć, jak najmłodsze miało 8 miesięcy. Były nosidła i specjalne chusty. Pot leciał po tyłku, ale niczego nie żałuję" - napisał jeden z komentujących film mężczyzn.


"Moi synowie wszystkie trasy pokonują dzielnie"
W zeszłym roku po raz pierwszy zabrałam swojego syna w góry. Miał wtedy nieco ponad dwa lata. Bliscy nam odradzali, bo ich zdaniem to zbyt duże wyzwanie, a dzieci na szlaku mogą płakać i marudzić. Nie posłuchałam. Trasa, którą wybrałam, również nie wydaje się "zbyt łatwa". Pojechaliśmy do Błędnych Skał z nosidełkiem, jednak nie użyliśmy go w ogóle. Mój syn przeszedł sam cały szlak, bez marudzenia i konieczności brania go na ręce.


Góry z dzieckiemFot. materiały prywane


Podobną historię opowiedziała mi moja redakcyjna koleżanka. - Moi synowie uwielbiają chodzić po górach i zawsze dopytują, kiedy wybierzemy się na kolejny wyjazd. Fakt, nie są już maluchami, bo mają 5 i 8 lat, ale wszystkie trasy pokonują bardzo dzielnie - zaznacza. - Doszli do Morskiego Oka czy Czarnego Stawu, a droga nie była łatwa. Nie chcą, by brać ich na ręce, nie marudzą, a choćby czasami to i mnie dopingują. Kiedy byli młodsi, równie dzielnie pokonywali krótsze trasy w Górach Świętokrzyskich - dodaje.
Góry czy morze? A może zagranica? Jaki kierunek tegorocznych wakacji obierasz jeżeli chodzi o wakacje z dziećmi? jeżeli chcesz podzielić się swoją historią bądź przemyśleniami - zapraszam do kontaktu: [email protected].
Idź do oryginalnego materiału