**Dziennik, 15 października** — Mamy teraz dwójkę nowych dzieci. Znalazłem ich w lesie pod starym dębem. Będziemy je wychowywać jak swoje — głos Stanisława brzmiał dziwnie głucho, jakby przedzierał się przez warstwy wody. Anna zastygła przy kuchence. Z garnka buchała para, zasnuwając okno. Przez zaparowaną szybę dostrzegła sylwetkę męża z dwoma zawiniątkami w rękach. — […]